Witam, mam taki problem, od jakiegoś czasu gdy odpalam samochód na włączonym ssaniu szarpie samochodem i jedzie jakby miał o połowe mniej mocy. Nie jest to jeszcze uciążliwe bo w taką pogodę ssanie wyłącza sie po około minucie jazdy jednak lepiej teraz to naprawić zanim nadejdzie zima.
Na ssaniu obroty na biegu jałowym są równe, nie słychać żadnych niepokojących dzwięków itp, jednak jak tylko obroty z ok 1200 zejdą na normalną wysokość to problem znika.
Ma ktoś jakiś pomysł? Na vag'u błędów nie pokazuje.
Moje podejrzenie pada na czujnik temperatury, słusznie?
Z góry dzięki za odpowiedzi
|