Witam
Drodzy klubowicze po okropnym weekendzie z ta brzydulą wkońcu dała się odpalic;) Pewnie nie kojarzycie wczesniejszych perypeti rodem z brazylijskiego serialu wiec skroce po czesci. Silnik nie byl do remontu tylko pasek przeskoczyl, zaplon tez byl do ustawienia
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Cisnienie na cylindrach bylo OK ale nie odpalala.W sobote odstawilem na chwile walke z tym bykiem i zajolem sie przegubami odkrylem m.in lozysko do wymiany;). Gdy tak piekna stala na 3 kolkach wlasnie wziolem sie za zaplon i odpalila. Odpalala Zarowno na pb jak lpg...wkrecala sie na obroty idealnie. tak sie ucieszylem iz skoczylem po pizze. Po powrocie zalorzylem 4 kolo i sie zalamalem. Nie pali.
Diagnoza zalewa silnik. caly czas podaje tony paliwa.. az wyplukalo mi olej z pierscieni i rozrusznik nie mial sily krecic tym byczkiem. Rozkrecilem ten aparat obok przeplywki skrecilem i nic zalewa dalej tylko na 2 kanaly nie 4 -.-. Nawet gdy przestawilem na LPG to zalewala silnik. Wiec odlaczylem bezpiecznikiem pompe paliwa i prubowalem na gazie odpalic ale nic to nie dalo.. wziolem ja nawet na pycha innym autem. Czy ktoś wie o co tu chodzi?