witam serdecznie
to mój pierwszy post w tym dziale i niestety pierwszy negatywny...
A więc :
ojciec swoim COOO wjeżdzał tyłem na parking... tam była lekka góra z lodu... no i nie dodał wystarczająco gazu i zgasł... teraz go kręci, rozrusznik pracuje a on nie chce zapalić... błędów nie odczytam gdyż nie mamy vaga.. bedzie prawdopodobnie w poniedziałek i wtedy postaram sie wrzucic... a tymczasem prosze o jakąkolwiek pomoc
edit:
był kolega ojca i mówil coś że mogł przeskoczyć pasek rozrządu... może to być prawda?
pozdrawiam