Witam!
Wczoraj wzialem sie za odpowietrzenie hamulcow w mojej audi... Jednak gdzy zdjalem lewe przednie kolo (od kierowcy), to okazalo sie ze zewnetrzny klocek popostu sobie lata... i co gorsza grubosc prawie jak nowki, a ten od wewnetrznej jak papier...
Pytanie teraz (bo wiem, ze trzeba to wymienic praktycznie juz) co zrobic,zeby czasami po zalozeniu noweczek znow nie bylo takiej samej sytuacji...!? Jak sa montowane klocki... na wcisk na jakiejs blaszce, czy jak!? Jakie tam sa tloczki, wciskasnie czy wkrecane...
I oczywisce wymieniac obie strony,czy jednak ta jedna... (prawa strona jeszcze ma polowe okladzin...)
A... nie wiem czy to ma jakis wplyw ale na przegladzie powiedziano mi ze mam troszke za duze opory toczenia (gosc mowil,ze powinno byc od 60-80, a ja mam ok 100). I teraz jeszcze pytanie co moze byc tego przyczyna...?! Hamulce czy cos innego...!? Jak hamulce, to czy je sie jakos czysci, czy cos!?
Jakies 1,5 roku temu byly wymieniane tarcze i klocki, ale nie wiem czy gosc wyczyscil wszystko ladnie,c zy tylko zrobil zeby bylo... Wiem,ze cos mowil wlasnie o jakiejs blaszce... ale nie zrozumialem go o co chodzi...
_________________ moja była: Opel Astra 1.6 C16NZ '92
moja była: Opel Astra 1.6 X16SZ '95
moja obecna: Audi 80 1.9D 1Y '90
|