Ja mam cięższe auto obniżone o jakieś 60/40...
Jest twardo i zdarza się dobijać, ale wyłącznie na poprzecznych chopkach (jak następują 2 po sobie).
Już się przyzwyczaiłem i teraz wypatruję takie rzeczy z kilometra i nie ma problemow. Koleiny po prostu biorę okrakiem jadąc po garbach a nie w rynnach i też jest git...
Prowadzenie na ładnych drogach jest piękne, tylko szkoda, że tak mało ich mamy
Reszta jest do przełknięcia...
Jak podniesiesz, to będziesz miał wrażenie, że się strasznie auto buja i jkoś tak pływa...