koledzy, mylicie coś pojęcia albo mi się wydaje, nie chodzi o śrubę którą widać po otwarciu maski w górnej części kielicha amora a o nakrętkę wkładu amora jak niapisał kolega, dojdziesz do niej po odkręceniu koła, podnosisz osłonę amortyzatora pomiędzy zwojami sprężyn a nakrętkę dokręcisz kluczem GRIP ( taka niby żabka ) u mnie były takie stuki jak opisujesz i błędne diagnozy mechaników, już mi chcieli przekładnie wymieniać za kupę kasy...
Na początku wymieniłem wachacze, łożyska łoza amortyzatora też były już pozbawione smary więc po wymianie kiera kręciła się baaaaardzo lekko i przyjemniej ale dalej coś stukało i ciężko było zlokalizować przyczyne, okazało się że by uszkodzony amor w środku, można było to podejrzzewać bo już wisać było wycieki na kolumnie McPherson, po wymianie nastała cisza
):)
P.S. jeśli wkład amora nie będzie zapieczony w kolumnie mC Phersona to wymienisz go od góry, po podniesieniu maski silnika bez ściągania sprężyn , tylko trzeba lekko przytrzymać żeby nie wystrzeliła w bok
Jakieś ryzyko istnieje ale dwie sprytne osoby zaoszczędzą trochę czasu.
Pozdro 600