.: AUDI KLUB POLSKA :.

WITAM
Niestety czeka mnie wymiana przedniego zawieszenia w A6 ..czytałem co się poleca żeby zamontować i nie płakać ale ceny są powalające (MEYLE czy LEMFORDER) .
a czy rozważał ktoś już wymianę na tuleje POLIURETANOWE ...metal zostaje z fabrycznego zawieszenia a i koszt jest dużo mniejszy a i z trwałością jest lepiej .... zachwalają że te POLIURETANY to takie dobre jest.
może ktoś ma coś takiego powymieniane...proszę niech podzieli się opinią

Poli możesz wsadzać jako extra gadget do nowego zawiasu. Na każdym kole masz 2 sworznie na dole i dwa na górze... poli nic ci nie da jak sworznie wywalone MEYLE HD jest OK, Lemka to trzeba mieć szczęście by nie kupić podróbki

pieszesz,że wymiana przedniego zawieszenia...,ale co wszystko od razu Ci wysrało??

Jak kupile to mial naderwane tuleje dwoch gornych...a po zimowym zlocie juz wszystkie gorne mialy tuleje urwane. Dolne banany luzy na gumach, proste trzymaly forme... jestem zdania ze jak robic to robic i zapomniec... wszystko na raz czy piec razy po dwa razy i geometria...ta sama kwota.

no tak tylko po co wymieniać coś co do wymiany nie jest??
z własnego doświadczenia powiem,że przejździłem z 10 audic z wielowahaczem i nigdy mi się nie zdarzyło wymieniać na raz więcej niż 2 wahacze....ojciec w pasacie b5 przez 100kkm wymienił w sumie 3...
Pamiętam,że dwie ze swoich c5 sprzedawałem z nalotem ok 200kkm na ori wachaczach.... i żadnych luzów tam nie było.
Zawsze mnie dziwi to straszenie,że jak zawias poleci to 2 koła trza wyrzucić... mi to się jeszcze nie zdarzyło,a na auta nie żałuje kasy.....hmmm
koledze radze wymienić to co ma luz i tyle w temacie.

Zrób komplet przód i wtedy poli ma sens. Ale pamiętaj też o tulejach na wózku. Z drugiej strony jeśli tył będzie miał jakieś babole to gemoterii na przodzie nie ustawisz.

Ile waży przód normalnej A6 z 5-bieg manualem a ile jak pod maską siedzi V8 z tipem ?
Ja robiłem auto dla siebie i nie było kompromisów - to polecam każdemu.
Co do trwałości to się zgodzę - wyjmowałem ori wahacze w X.2002 roku a nalotu było 258 tyś jak pamiętam. Górne można było zatulejować na poli albo w ori gumach o sworznie były luźne ale luzu w osadzeniu nie miały.
Gdy utwardzisz wahacz dając zamiast gumy poli to za moment odbije się to negatywnie na sworzniu - siły są dość spore.
Najtrwalszy jest dolny prosty - zwany nośnym. Najbardziej dostają górne... i te najczęściej podlegają wymianie gdy robi się na raty.
U mnie w grę wchodziły większe heble stąd nie mogłem sobie pozwolić na jakiekolwiek nawet najmniejsze niedomagania.
To, że wahacz po 200tyś nie ma luzu... nie oznacza, że trzyma sztywność na gumach co ma kluczowe znaczenie przy ostrej jeździe i hamowaniu. Geometria kół w zakrętach też się zmienia. Są trwałe... ori zawsze pożyją najdłużej ale dobre zestawy Lemka czy Meyle też wytrzymają sporo.
Nikogo nie zmuszam... jedynie zalecam.
Zresztą... by dobrze ocenić luz na wahaczu trzeba go wymontować a jak masz już wyjęty... wsadzić lepiej nowy

wymienić musiałem całość...wyszło mi to przy wymianie tarcz z klockami hamulcowymi przy zdjętych kołach...
a o dziwo może z miesiąc wcześniej robiłem przegląd i diagnosta stwierdził że może delikatny jest luz i można jeszcze jeździć....
a przy demontażu okazało się że kilka śrub trzeba ciąć kątówką a w każdym z zdemontowanych wahaczy pozrywane już są i powybijanie tuleje.... przebieg auta (o ile faktyczny jest) 240tys.
teraz to jazda jest... prowadzi się dużo lepiej jak po sznurku...
zamontowane jest zawieszenie marki ABS... klocki + tarcze przód ZIMMERMAN a tył ABS
czas pokaże na ile to wystarczy.

Czuc roznice prawda ? Ja o dziwowszystkie sruby wyjalem bez zadnego oporu...nawet ta dluga co gorne spina....wsio wyszlo swobodnie.
Docenisz zalety wielowahacza...

Ja niedawno przy 230kkm zmieniłem ori zawias na komplet Lemfordera. Kupiony w IC, więc mam nadzieję, że nie podróba. Ciekawe, czy przehula chociaż połowę tego co fabryczny Różnica w jeździe jest autentycznie odczuwalna, dużo pewniej się auto prowadzi. Nie chciałem bawić się w wymianę pojedynczych wahaczy, za bardzo cenię swój czas i wolę mieć spokojną głowę.

U mnie ze śrubami nie było tak łatwo...

Tak szybko poleciał Ci zawias po tej Warszawie?

Ja w S6 przy górnych wahaczach musiałem uciąć łeb śruby i kręcąc nakrętką wyciągnąć jej resztę na zewnątrz, innej opcji nie było.

Garazowane auto zawsze ma latwiej z tymi srubami.

Wiedziałem od początku, że do wymiany będą tuleje, ale mechanik stwierdził, że na samych wahaczach też już są luzy. Można było na tym jeszcze chwilę pojeździć, ale wolałem zrobić wszystko od razu i mieć spokój, szczególnie w kontekście planowanych wyjazdów wakacyjnych.

Co do dróg... Niedawno wróciłem z tripu po Czechach i bardzo bym chciał, żeby asfalt na małych wioskach wyglądał w Polsce jak u nich.