hans napisał(a):
Kiedyś te tulejki same kupowałem w IC po 130 pln ale skoro teraz cały wahacz można kupić za 125 pln to nawet bym sie nie zastanawiał. Te swożnie wytrzymują średnio 2 razy dłużej niż ta tulejka która wytrzymuje 60-80 tys km
A ja proponowałbym wydać 150PLNów za samą tulejkę porządnej firmy
Kiedyś w swojej eSce kupiłem raz cały wahacz za 150PLN i polatał 4 miesiące (ok.5000km)
Po tym tulejka się rozleciała (producent 4max bodajże
)
Dopiero po zakupie samej tulejki (Lemforder, czy jak to się tam pisze) nastał spokój. Od tamtej pory, nie kupuję taniości
Chodzi o to, że w tanich wahaczach guma na tulejce wygląda jak z dętki od roweru, bardzo szybko parcieje i pęka, a dobrej jakości guma jest gruba i coś jak silikonowa
Poza tym, jak "hans" pisał - rozbierz wahacz i jeśli nie ma luzu na tulejce, to posmaruj i powinno na razie pomóc. Jeśli jest luz, myśl o wymianie