A więc. Przygotuj się na potężną batalię...
Mnie wyjęcie i włożenie magla zajęło 14h w 2 osoby (łącznie z regeneracją).
Ale od początku:
Dostęp do maglownicy jest po demontażu rozpórki, dolotu i wszystkiego co dalej napotkasz. Jeśli masz kogoś, kto ustawi potem zapłon to mozna zdjąć cewki i wtedy będzie łatwiej (ja tego nie umiem robić, więc nie ruszałem cewek).
Magiel wychodzi przez okno w lewym nadkolu. Odkręcasz wszystko co staje Ci na drodze, potem drążki od samej przekładni, jaja są z przewodami ciśnieniowymi jak i na końcu z samym wyjęciem. Magiel pręży o blachę i nie chce wyleźć.
Po prostu trzeba zakasać rękawy i to zrobić.
Można spokojnie bez wyciągania silnika, choć wtedy dostęp jest pełny i łatwy.
Praktycznie cała operacja odbywa się mikroruchami klucza i "na wyczucie" bo po prostu nie ma miejsca zeby coś zobaczyć, czy dojść jakimiś narzędziami...
MałyV8 zrobił z tego tutorial:
http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... maglownicy
U mnie poszło bez demontażu pompy hamulcowej, cewek i magiel wyszedł przez LEWE okno, bo przez prawe nie było szans. Więc jak widać ilu "grzebaczy" tyle sposobów.
Strzel z bata w warsztacie i robota pójdzie jak po maśle
Ps. Nie wiem ile Cię wyniesie inna maglownica i co oznacza "funfel nówka"?? Jeśli używaną i nie cieknącą maglownicę w dobrym stanie, to odradzam (chyba, że za 50zł ją dostaniesz). Robota jest tak koszmarna, że jeśli po pół roku okazałoby się, że to znów cieknie, to bym sobie w łeb strzelił. Dlatego ja swoją regenerowałem i dostałem 2 lata gwarancji (jak się coś spieprzy, to odstawiam auto i oni wyciągają) i zapłaciłem 500zł, także chyba nie jest to jakiś koszmar...