f.5 napisał(a):
Cytuj:
Ja latam już 2gi sezon na zimówkach 225/40/18 i powiem, że przy naszej zimie nie ma nic lepszego, zwłaszcza do mocnych aut.
Masz automata ? ja w 2 aucie mam 225/55R17 w oplu tez automat i pare razy sie zakopałem mimo trybu zima, zapieprzałem nocą bo auto utknęło przed garażem, raz w zaspie w szczyrku . wydaje mi sie ze przy automatach im węższa opona tym lepiej. Fakt zimy sa coraz cieplejsze aczkolwiek rok temu we włoszech tez miałem problem.
co do kosztow felg to stalowki w aso kosztuja 250 zł/sztuka alu ktore pokazałem powyzej to koszt 325zł/szt czyli małą roznica.
jeszcze jedno 225/40R18 za zimowkę to 1000 zl, przy udezeniu w krawęznik to masz oponę do wymiany i z pewnoscia felgę czyli z 3 000 za koło dlatego mysle o 16 calowych felgach.
Proszę Cię... Stal z serwisu??
Zapach do auta też tam kupujesz??
Kup za 250zł cały komplet u wulkanizatora.
Dobre zimówki 16" można mieć z felgami za 800zł (a nawet nowe opony), więc to nie jest wielki koszt.
Nie wiem skąd ta teoria o automatach. Ona dotyczy ogólnie opon zimowych ,bo im węższa opona, tym masa na cm2 jest większa, więc i lepsza przyczepność. Ale mnie nie przeszkadza opona 225/40/18...
Byłem na swoich 18" w czechach, na słowacji i naszych górach i nie miałem najmniejszego problemu.
Co do krawężników... Nigdy nie zdażyło mi się uderzyć w krawęznik, ani nic, więc się tym nie przejmuję, jak się stanie, to się kupi oponę, trudno. A co do kosztów, to za 1000zł można spokojnie wyrwać cały komplet zimówek 18" w stanie 7mm więc nie róbmy jaj. Ja bynajmniej nowych nie kupuję, bo uważam, że się nie opłaca...