.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam!

Właśnie wróciłem z dłuższej podróży i zauważyłem, że auto na dziurach i nierównościach zachowuje się dość dziwnie. Mianowicie po najechaniu na nierówność lub wpadnięciu w dziurę wyraźnie czuć, że tył ucieka. Dzieje się tak zarówno na łukach jak i prostej drodze przy normalnej jeździe (prędkości poniżej 150km/h).

Z tyłu słychać czasami delikatny stukot, ale nie jestem pewien czy to zawieszenie czy coś w bagażniku - miałem trochę klamotów

Co może być przyczyną takiego zachowania? Jak sprawdzić ewentualne możliwości?

Z góry dzięki!

MOżliwe, ze amortyzatory już "wysiadły". Trzeba jechac i sprawdzić na szarpaku.

Były sprawdzane około miesiąc temu i obydwa około 80%, różnica w tłumieniu 1%...

w te sprawdzanie to juz nie wierzę od kiedy z podobnymi objawami z tym że w A4 97 TDI i z wylanym (mokry od góry od oleju ) amorkiem pojechałem na sprawdzenie i pokazało ponad 70% sprawności co stacja to innej firmy sprzęt diagnostyczny... na początek sprawdź geometrię tylnej osi no i podstawa amortyzatory..

Miałem identyczną sytuację w e36. Prawy przedni amortyzator w zasadzie już pusty, a na przeglądzie amorki 60-70%. Śmiechu warte są te pomiary.

Myszkujący tył to typowy objaw uszkodzonych amortyzatorów. Zrób test - uciskaj tył auta i sprawdź czy nie jest zbyt miękko, lub czy nie buja góra-dół zamiast się ustabilizować po powrocie do pozycji wyjściowej.

Próba bujania "na oko" nic nie pokazała. Jedna i druga strona dość sztywna, nie ma huśtania, nic nie wali. Podjadę jeszcze na stację diagnostyczną...

Sprawdż stabilizator, może gum już nie ma...

Zająłem się dziś autkiem:

na jednej stacji wyszło im, że prawy amortyzator jest sporo słabszy od lewego, nie było nic sprawdzane na kanale.

Na drugiej stacji amortyzatory wyszły "równo ale słabo", natomiast na kanale diagnosta stwierdził, że są do wymiany tuleje przy wahaczach (najgorzej z lewej strony).

Byłem u mechanika - gdy usłyszał o tulejach i quattro złapał się za głowę i powiedział, że jeżeli to to, to muszę szykować w granicach 5 tys na naprawę...

Dodam, że uczucie "rzucania" jest odczuwalne właśnie głównie z lewej strony (czyli tył ucieka na lewo). Czy to mogą być tuleje? Czy można wymieniać je jakoś parami czy trzeba wszystkie razem tak jak powiedział mechanik i wtedy koszty są tak wysokie?

Czy znacie jakiś dobry warsztat w woj. łódzkim gdzie ktoś mógłby sprawdzić o co dokładnie chodzi? Mój mechanik zapisał mnie dopiero za 2 tygodnie, twierdził, że można z tym jeżdzic. W przyszłym tygodniu szykuje mi się trasa ponad 2 tys km i boję się żeby coś się nie stało.

Z góry dzięki za pomoc!

Możesz z tym spokojnie latać tylko trzeba mniej dynamicznie brać zakręty, ot co.

A z tymi kosztami to lekka przesada, tuleje z lamfordera dostaniesz komplet 4 sztuk na tył za 200zł, ewentualnie dojdą jakieś łączniki, itp. Ja bym się szykował na kilkaset złotych, no chyba, że jeszcze jakieś amory i łączniki, to wtedy powiedzmy do 2k.

Szkoda byłoby wywinąć oberka na prostej drodze...

Udało mi się dziś sprawdzić auto w PRO CAR w Jankach.

Okazało się, że do wymiany są tuleje przy wahaczach (w sumie 6szt). Koszt to 75zł/szt

Kwestia rzucania tyłu w zasadzie wyjaśniła się sama... Okazało się, że był gwóźdź w oponie, zauważyłem dopiero jak w jednej miałem 1,0 bara w drugiej 2,4