.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam dylemat czy wymienic sprezyny czy amortyzatory . Autko jest bardzo miekkie .Ogolnie bardzo zle sie prowadzi .Strach nawet wiechac w jaka kolwiek koleine czy dziure bo odrazu wyrzuca na bok .Nawet jazda na wprost nie daje przyjemnosci bo autem buja na boki . Sprawdzalem amory u diagnosty na trzepakach i okazalo sie ze sa w dobrym stanie. Sa to olejowe amortyzatory Sachsa .Autko jest z 1987 roku i zastanawiam sie tez czy nie jest to wina sprezyn ktore sa w tym aucie od nowosci . Kumpel doradzil mi zebym wymienil amory na gazowe . Panowie doradzcie Pozdro

zacznij od amorów. Szarpaki to lipa, kilka osób już tu pisało że wylany amortyzator pokazywał 60-70 %. Sprężyny, nawet stare, jeśli tylko są całe to najwyżej będą "opadnięte" ale swoją rolę będą spełniać

Wymień amory. Miałem to samo w ostatnim czasie. Autem można było sobie bujać przykładając lekką siłę, a amory na maszynach 60-70%. Wymieniłem tył na bilstein i rewelka, auto prowadzi się idealnie.
Pzdr.
Jankes