.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam serdeczenie. Od jakiegoś czasu mam pewien problem, jadąc np. 40 i skręcająć dość "agresywnie" słysze puknięcie w prawym kole, coś jakby luz, jakby koło się przemieszczało o jakieś 0,5 cm i do czegoś dobijało (dzwięk ztłumiony nie metaliczny). Skręcam w lewo - puknięcie, następnie w prawo to również puknięcie. Skręcając dwukrotnie w prawo dzwięk pojawia się tylko przy pierwszym skręcie, najwyraźniej jakiś luz ale gdzie?! Wyczuwalny luz występuje tylko przy wchodzeniu w zakręt z "dużą siłą" więc rękoma szarpiąc wiele nie zdziałam

Zmienione wahacze oraz przegub zewnętrzny, samochód był na szarpaku i włąściwie nic to nie dało.

Z góry dziękuję za pomoc

Jak zmieniłeś wachacze to możliwe że czegoś nie dokręciłeś. Dolne mocowania wachaczy należy dociągać z kanału jak auto stoi na kołach, wtedy symerbloki są nie naprężone, może tez poluzowała się ława , ona tez potrafi dawać taki prztyk , itd itd, można tak prorokować w nieskończonośc.

Miałem taki stuk podczas odkręcania z lewego położenia do prostych (zjazd z ronda np), wystarczyło dokręcić jedną srubę mocującą taki jakby amortyzator skrętu czy coś takiego... Dojście do tego jest od spodu samochodu, nie pamiętam, czy trzeba zdejmować osłonę pod silnikiem.

Dzięki za szybkie odpowiedzi, przed zmianą wachaczy problem również występował ale postaram się podociągać wszystkie śruby zawieszenia.


Kurcze nie bardzo wiem o jaki element chodzi?

Proszę o wyrozumiałość wcześniej miałem stare VW POLO

Ja też nie wiem. Tak mi to kuzyn opisał, jak siedział pod autem. Osobiście tego nie dokręcałem. Wjezdzaj na kanał, jedna osoba kręci, druga obczaja.

Coś znalazłem, podociągałem wszystkie śruby zawieszenia i nic, zacząłem ściągać wachacze które wymieniałem niedawno i o dziwo jeden ma luzy - co za badziew.
Nie wiem jak go opisać to ten mały "banan" górny tylni wachacz czy jakjoś tak.

Po wymianie się okaże co i jak