Przed Siwetami pojawil sie problem z alarmem a mianowicie kiedy zamkne auto po uzbrojeniu sie alarmu zaczyna wyc syrena ale, nie za kazdym razem.Rowniez oswietlenie na nogi przy wysiadaniu z auta z jednej strony swieci,albo i nie.Przez Siweta auto stalo z rozlaczonym akumulatorem(robie to tez teraz,wylaczam na noc bo sasiedzi by mnie zjedli).Jest to dylemat;czy jechac z ta awaria do serwisu,czy jakiegos elektryka,bo za pare dni wybieram sie w podroz o dlugosci 6000 tys km i nie chcialbym miec jakichs niespodzianek.Poradzcie co w tej kwestji zrobic mam.Pozdrawiam kukideloro
_________________ Najszybszy na osiedlu ale,kobiety tak nie twierdzą.
|