Witam
Potrzebuje porady sprawa wygląda następująco moja auto jeździło bez zarzutów aż któregoś razu zgasiłem odpalam patrzę nie zgasły mi kontrolki od akumulatora od wody i płynu hamulcowego znaczy te dwie mrugały a akumulator świecił tak jak na przekręconej stacyjce zgasiłem auto sprawdziłem wszystko było ok postanowiłem pojechać dalej znaczy do domu odstawić audi rano szykując się do pracy mówię a co mi tam zobaczę odpalam i wszystko okej pojechałem do pracy po pracy wsiadam do auta przejechałem chwilę i znów zaczęły kontrolki świrować jadąc do domu radio zaczęło się wyłączać ogólnie światła zgasły itp pod samym domem brakło prądu na pompie i samochód zaczął szarpać ale akurat dojechałem pod dom zgasiłem próbuję odpalić i nic mówię może akumulator czy alternator poszedłem do domu i jakoś minęło 20/30min mówię a zobaczę czy odpali pyk odpalił od pierwszego przejechałem się niedaleko domu (w razie pchania ^^) i znów to samo brak prądu i tak się dzieje ciągle chwilę jedzie traci prąd 20/30 min i znów mogę kawałek przejechać wie ktoś czym to jest spowodowane co może być nie tak? przekaźnik? alternator choć wątpię bo jakby padł to by się nie odpalił po 20 min tak sądzę choć nie jestem elektrykiem

a też nie chce dawać do elektryka od razu bo może to jakaś błahostka spotkał się ktoś z podobnym problemem?
Proszę o jakieś rady bo robi się coraz zimniej a do pracy pieszo tak trochę mi się nie widzi w zimę

Pozdrawiam.