cygaro-avant napisał(a):
Więc tak - szczotki mam ładne, gładkie, bez wżerów i stożkowego kształtu. Dziś założyłem "bocznik" między głównym kablem prądowym i ołowianą klemą "+". Jeśli nie pomoże - wjazd na kanał i sprawdzenie połączenia dwóch grubaśnych przewodów spotykających się na rozruszniku.
Jeśli nie pomoże - wizyta u speca.
W cygarze ex moim miałem właśnie takie ładowanie, że akumulator (nota bene 95 Ah!) pamiętał jeszcze czasy Helmuta Kohla (a może i Helmuta Schmidta....) i pojeździ jeszcze za panowania wnuków Angeli.....
Wyjaśnijcie mi jeszcze funkcję dwóch cienkich przewodów idących do alternatora. Jeden jest wpinany na wsówkę do stabilizatora napięcia, drugi jest przykręcony na oczko nakrętką "8"
Ten na wsuwkę , to jak pamiętam , jest od jakiegoś mini kondensatora , który ma niby za zadanie tłumić jakieś niepożądane impulsy , coś w tym stylu . Jak robiłem w swojej byłej b3 alternator , to właśnie taki mały kabelek miałem . Ale czy on coś daje po tylu latach to sam zdecyduj
