.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, jak ustawic miernik i jak podlaczyc aby na spoczynku sprawdzic czy cos nie rozladowuje aku? po 2 dniach auto juz nie odpala. Mozna jeszcze sprawdzic czy aku laduje?

Po pierwsze popraw tytuł wątku bo nie wiadomo o jakie auto chodzi.

Wpinasz się miernikiem między klemę a aku. Sam miernik ustawiasz na mA (miliampery). Ja się wpinam pomijajac 10amperowy bezpiecznik w multimetrze. Bo akurat taki mam. Ale dobrze jakbyś miał większy to możesz nie pomijać bezpiecznika.

Zamykasz auto i obserwujesz jak spada. Powinno być nie więcej niż 0,20A.

potem wyciągasz po kolei bezpieczniki i sprawdzasz przy którym spada pobór prądu do żądanej wartości

chcialbym jeszcze alternator sprawdzic. Rozumiem, ze jak podlacze aku to musi wyjsc ponad 12V a z alternatorem przy wlaczonym silniku powinno byc blizej 14.

Najlepiej jak jest 14-14,4V ale to sprawdzaj zaraz po odpaleniu, graniczne 13,85V ale to przy dużym aku to i tak prędzej czy później problemy. Jak coś Ci pobiera prąd to akumulator sprawdzaj jak jest odłączony od auta i jak się wepniesz miernikiem żeby sprawdzić pobór to odczekaj dłuższy czas od zamknięcia, nawet i 40min. Sprawdzałem u siebie ostatnio to po zamknięciu było w granicach 0,79A po ok 40min spadło na 0,34A też coś delikatnie gdzieś wciąga

W C5 osiągnięcie 14,4 to chyba jak z fabryki wyjechał Jeśli masa z silnika na budę jest fabryczna to w takich temp jak obecnie 13,8 będzie zadawalające a 14...tylko się cieszyć

akumulator od zimy nowy. Jest mniejszy tak mi w sklepie dobrali z ksiazki. Mialem z 6 celami teraz mam taki z 4ema. Nie rozumiem tego:




po co sprawdzac akumulator poza autem? naladuje go prostownikiem przez noc - lacznie 19 godzin i bedzie pokazywac pewnie 12V. Ostatnio ladowalem 12h i pojezdzil jeden dzien. Drugiego dnia juz w polowie dnia nie odpalil. W czasie jazdy zaczynaja juz kontrolki abs,esp migac. Nawet mi instalacje gazowa rozlaczalo. Auto uruchomione jechalo ale wiem ze bym juz nie odpalil go. Myslalem, ze alternator podladuje aku a w trakcie 40km jazdy bylo jeszcze gorzej..

czy tak ma byc ustawiony, zeby sprawdzic i przy rozlaczonym aku, po podlaczonym ale nie uruchomionym i przy odpalonym?

chyba V.... powinienem wybrac 20?

Akumulator jak pokazuje ledwo 12V to albo szrot albo rozładowany. Spoczynkowe napięcie powinno być min 12,5V do 12,9V przy pełnym naładowaniu.

Jeszcze nie wiem ile pokazuje, ładuje go ciągle prostownikiem. Aku nowy, z pół roku. Obstawialbym może za małe ładowanie alternatora ale to tylko strzały amatora.

+1

Po 2 tygodniach może spaść do 11,8 choć nie powinien.

Po 17 godzinach ladowania prostownikiem takie wyniki:

30 min po odłączeniu od prostownika 13,50V
zamontowany w aucie z klemami ale jeszcze nic nie ruszałem 13,45V
odpalone auto bez świateł, radia itp 12,70V
obciażenie klima, światla i radio 12,36V
wyłączyłem auto i sprawdziłem jeszcze raz 13,17V

wygląda na to ze alternator nie ładuje?

Ewidentnie problem z alternatorem albo coś w instalacji. Dalej nie napisałeś jakie to auto, jak wyjęcie alternatora jest w miarę szybkie to daj go do sprawdzenia na stole a najlepiej jak masz na podmiankę inny, czasem lepiej wydać parę złotych a zaoszczędzisz czasu. Czasem wystarczy wyjąć regulator, zobaczyć na szczotki i komutator i już coś wiadomo ale tak to Ci powinna kontrolka od aku już chyba świecić

zmieniłem tytul na A6 C5. Silnik 2,4 LPG. Cholera narzeczona mowi ze juz po pierwszej jezdzie sie swieci aku... Wczesniej jak go naladowalem to mogla jezdzic caly dzien. A teraz prostownik byl dluzej podlaczony i juz po pierwszej jezdzie cos nie tak.. oczywiscie jezdzi tylko na swiatlach, zero radia i klimy.




eletrrycy raz ze za tydzien terminy to jeszcze 400zl za wymontowanie. Bo niby ciezko sie wymontowuje z c5tki i trzeba przod zdjac. Jeden mi zaspiewal 185zl jak nie bedzie problemow ze zdjeciem alternatora ale sam nie wiedzial - pewnie bym mu oddal i by mi zaspiewal tez wiecej "bo sie okazalo ze trzeba bylo zdjac pol przodu"...


czytając forum natrafilem na ostatni post w temacie:
viewtopic.php?f=&t=96462

ja tez mialem/mam swiszczenie jak odpalalem ktos odpalal moje auto i stalem na zewnatrz to slyszlalem jakby swiszczacy pasek. Tak myslalem. Moze to wlasnie lozyska czy stojan w alternatorze jak u autora tematu..

W B5 przy 2.8 trzeba było przód zwalać w C5 pewnie podobnie chociaż może są jakieś patenty a w V8 15 minut roboty

zwalenie przodu - odkrecenie przy nadkolach 3 srub na strone + 2 sruby na przodzie takie dlugie. Nie jest to przeciez jakas wielka filozofia zeby 400zl za to brac..

W warsztacie to wszytko na godziny przeliczają a niektórzy jak im się czegoś nie chce robić to rzucają takie ceny z kapelusza, sam robię takie rzeczy i nie mam pojęcia ile taka usługa ma kosztować, składanie i rozbieranie przodu to nie filozofia ale też trochę czasu zajmuje,

trzeba zaczac kopac kanal w garazu.. auta bez przodu nie zostawie pod blokiem, tak samo duzo rzeczy od dolu z kanalem sie zrobi w garazu. Dam znac co powiedza. Jade popoludniu auto zostawic. Na razie dzieki za czas i wskazowki.

alternator zalany przez wyciekajacy plync hlodniczy. Na razie urlopowy czas i moze za 2 tygodnie ktos mi zdiagnozuje skad leci plyn.. nie widac tego wiec tzeba bardziej rozebrac... masakra