Od jakiegoś czasu nie zawsze zapala się kontrola świec. Chodzi głównie o sytuacje, kiedy samochód miał dłuższy postój, czyli po nocy lub po 8 godzinnym pobycie w pracy.
Wygląda to tak: Rano temp. czy poniżej zera czy +3 czy +7 kontrolka czasem mignie na chwilę i zgaśnie albo nie zapali się wcale. Napięcie przy przekręceniu kluczyka ok. 11v, przy odpalaniu spada nawet do 8v no i po odpaleniu jest ok. 14,2 i tak też później podczas jazdy. Jeśli samochód postoi godzinę, dwie czy trzy to nie ma problemu z odpalaniem. Jeśli postoi kilka godzin (wspomniana noc czy praca) to wtedy już historia się powtarza. Kontrolka świec się nie świeci, samochód ciężko próbuje odpalić przez ok. 3-5 sekund po czym udaje mu się to zrobić i jest OK. Czasem gdy jest poniżej zera to kontrolka od świec zapala się na chwilę, ale to zdecydowanie za krótko. Przed zimą nie było tego problemu. Kontrolka paliła normalnie, samochód też.
Gdzie szukać przyczyny? Dodam, że skapitulował mi dopiero przy -13 stopniach jakieś 2 tyg. temu i został pod domem, ale po powrocie z pracy kiedy było już ok. -3 odpalił, jednak kontrolka świec się nie paliła.
Reasumując - ciężko odpala jeśli jest zimny po dłuższych postojach bez reakcji kontrolki od świec.
|