.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Posiadam audi 100 C3 2.0 115 km 5-cylindrowy z 1986. Autko spisywało się świetnie do momentu gdy w trasie nie spadło mi z obrotów jakby zabrakło prądu. Po dłuższym postoju uruchomiłem ponownie lecz po przejechaniu kilku km znów to samo. Do tej pory nie chce odpalić. Kręci lecz nie daje prądu. Pompka paliwa od pewnego czasu zaczęła chodzić ciągle a wcześniej podała i odcinała. Po awarii nagle przestała chodzić. Wczoraj kolega wyczyścił mi kopułkę bo był nalot sniedzi. Odkrecilismy świece żeby sprawdzić iskre. Iskra jest. Nawet odpaliła na kilka sekund ale to było zanim zrobiliśmy pompke paliwa. Następnie wyjelismy pompke i sprawdziliśmy na krótko i działa.Widocznie gdzieś nie łączyła. Tylko że chodzi non stop jak wcześniej. Próbowałem po wszystkim uruchomić audi i tylko kręci. Nie chcę odpalić. Możliwe że pompka nie daje odpowiedniego ciśnienia. Paliwo nie dochodzi. Regulator ciśnienia może nawalił. Moduł iskry jest wykluczony i czujnik halla. Ktoś spotkał się z podobnym problemem i podpowie miejsce zaczepienia. Z góry dziękuję.

Miałem podobne objawy w 2.3 C4. Pompa paliwa była do wymiany. Niby działała, ale zbyt małe ciśnienie nie otwierało wtrysków mechanicznych.

Jest iskra?

Tak, iskra jest. W opisie wspomniałem.

Wez przewod powrotny z k-jeta wloz do sloiczka i wlacz palcem przekaznik pompy paliwa na 15sek. Powinno gdzies z 1,5l/min leciec.

Bedzie sprawdzona wydajnosc i tym samym cisnienie, bo pomiar jest za regulatorem cisnienia.

Dziękuję Lukasik za podpowiedzi. Już odpala. Kolega pogrzebał przy przewodach od świec i oddało mojej audi. Niestety chciał pech że nastąpiła inna usterka. Rano odpaliłem mimo dużego mrozu bez zarzutu. Otworzyłem maskę a tam pół silnika zalane olejem. Po przejrzeniu dojrzałem że bagnet jest uniesiony. Włożyłem go na ciasno, przejechałem około 20 km. Później po kilku godzinach odstania sprawdzam olej na bagnecie a tam masło. Odkrecilem korek na korku nic. Przejechałem się po kolegę kilka km następnie na uruchomionym silniku otworzyłem maskę a spod korka wlewu oleju wydobywała się biała maź z olejem. A z bagnetu dość mocne ciśnienie pary po jego wyjęciu. Pewnie pierwszy raz to ono wysadzilo bagnet. Podejrzenia padają na uszczelke pod głowicą. Ma ktoś inne pomysły?

Odma zamarzła i wywaliło olej, normalne

Jest iskra, a nie ma.

Odma z tylu silnika zamarza. Mialem taki silnik i to samo bylo przy mrozach szczegolnie na lpg. Trzeba wyjac calego flaka od silnika do rury ssacej i dobrze udrożnić wyczyscic/wydmuchac/wyplukac benzyna. Bedzie spokoj na jakis czas

Po okreceniu świecy i przekreceniu zapłonu pojawia się Iskra. U mnie jest trochę pokombinowane bo nie ma silniczka krokowego tylko zrobione chyba na krótko. Połączone kilka przewodów plastikowymi rurkami ktora je rozdziela. Nie znam się na tym na tyle dobrze. Te przewody były pozatykane i jeden szczególnie idący do filtra. Cały sztywny, zamarzniety. Jakby tam woda była nie wiem skąd. Też go udrozniłem, wypłukałem. Wszystko wydaje się być ok lecz nie mogę jej odpalić. Kręci lecz nie odpala jak wcześniej.