.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, 3 dni temu zakupiłem sobie moją najukochansza A4 B5 z 95 roku, dziś pierwszy raz w karierze z Audi doświadczyłem dziwnego wstrząsu. Mianowicie.. Jadąc sobie w trasę około 30 km po pewnym czasie wycieraczki zwolnily, zaczęły się zatrzymywać na szybie. Zajechalem i pyk. Zaszło spalenizna i umarły, nawet płyn nie chce lecieć. Teraz takie pytanie, bo słabo temat znam. Co to może być? Ktoś miał podobnie? Strzelam w silniczek ale pewny nie jestem. Pozdrowka

Nie wiem szczerze mówiąc, jak to jest w B5 z 95 roku, ale u ojca w Golfie IV wycieraczki w pewnym momencie chodziły bardzo kiepsko... trzeba było je zdemontować, podnieść podszybie i wyczyścić metalowe elementy odpowiedzialne za wychylanie się wycieraczek. Zakładając, że w tej A4 jest podobnie, to co pozostaje powiedzieć - demontujemy, czyścimy i składamy. Chyba, że coś jeszcze trafił tzw. szlag. Przypomnę, że warto przed rozbiórką zaznaczyć sobie, jak nachodzi dany element, można sobie niepoprawnie to zaś złożyć.

Padł mechanizm, nie mylić z silnikiem.
Kupić nowy zamiennik, wymienić i po krzyku.
Żadne czary-mary nie pomogą.
Nie używaj do czasu wymiany, bo spalisz instalację.

Okazało się, że to bezpiecznik, wymieniłem na nowy i działało... 2 dni. Dziś znów umarły, szuka jutro jakiegoś mechanizmu i dalej walczymy.

Po sprawdzaniu bezpiecznikow pojawił się smród z nawiewu, jakby spalenizna. Co to może być?

nie chciałeś wymieniać samego mechanizmu, to teraz wymienisz mechanizm z silniczkiem
Dlaczego nie posłuchałeś kolegów?

i dlaczego masz w dupie regulamin forum i nie zmieniłeś tytułu wątku ?

Poprawione.

Edit Zarath: nie do końca, poprawiłem jak powinno być, stosuj się do tego

Lipa trochę, bo to się tak szybko stało