.: AUDI KLUB POLSKA :.

Takich ran wojennych się nie maluje zwłaszcza na zderzakach za 3 miesiące znowu ktoś Cię puknie/ stuknie/ przeszlifuje i będziesz przeklinał, że pieniądze wydałeś. Ja bym jeździł i nie zawracał sobie dupy. Może Ci się fartnie i zrobisz z OC jakiegoś nieszczęśnika kiedyś.

Bez utwardzacza z lakierem, malowaniem pistoletem to można na chwile pomalować. Przepolerowałbym, przejechałbym jakimś czernidłem albo woskiem ciemnym i tyle. Inaczej pozostaje lakiernik.