Karorrr napisał(a):
Siemanko wszystkim ponownie
Chciałem się tylko zorientować czy ktoś z Was już to robił, mianowicie chodzi mi o nalot rudej szmaty
na rynienkach na dachu, u mnie jest po obu stronach, mniej więcej połowa długości.
Ile lakiernik może zawołać za taką robótkę ? Tam zdzierania dużo nie będzie, mogę to zrobić w sumie sam więc zapytam o dwie opcje: 1. zdzieram sam i daje tylko do lakieru albo 2. wszystko robi lakiernik.
Podpowie ktoś coś ? Z góry podziękował
Kolego ... , nie wiem czy lakiernikowi będzie się chciało bawić w jakieś zaprawki , połówki ... , .. bo to mu się najnormalniej nie opłaca . Roboty przy tym jest więcej , jak przy całościowym lakierowaniu dachu , .. musi ładnie wyszlifować podkład w koło oryginalnej bazy, tak by jej nie uszkodzić , .. i na tym polega cały kaprys tej roboty . Łatwiej mu zeszlifować cały dach , za podkładować , położyć nową bazę , i lakier bezbarwny .
Gdyby miał to robić samemu sobie , gdyby miał on jakieś fajne auto , .. to by mu się opłacało napracować , by zachować oryginalną bazę , jej odcień . Ale jak dla klienta, to Cię skasuje za taką fanaberię . Sam tak robiłem u siebie , .. delikatny szlif , zapraweczki z bazy małym pędzęlkiem , i na to bezbarwny . ale to jest sporo roboty , by zachować oryginał bazę - i tylko ją retuszować . Tę robotę można przyrównać do rekonstrukcji obrazu , ... coś typu Hołd pruski , .. albo Bitwa pod Grunwaldem
Wrzuć jakieś fotki tego dachu , to powróżymy .