Witam
Pisywałem kiedyś na tym forum, jeszcze za czasów gdy byłem użytkownikiem golfa gti i jednym z pierwszych testerów BLOSA. Wtedy koniecznie chciałem przesiąść się na jakieś quattro. Niestety wybór padł na Vw Bora z tdi-kiem pod maską z 2001 roku w pełnej opcji. Pisze neistety ponieważ nacieszyłem sie nią całe 4 miesiące, w grudniu przed samymi swietami mimowolnie zmieniła własciciela
. Drugie kuku to brak autocasco
Wiec od tamtej pory waliłem na dwa i pół etatu aby odkuć te 30 tysięcy co mi z pod domu odjechało.
No i sie odkułem, od niedawna jestem szczęsliwym posiadaczem B4 Competition pełny orginał, nic mu nie brakuje.Wolałem kupić starsze auto w pełni wyposazone i z Q niż jakiegoś golasa lanosa z 2003
No i starczyło jeszcze na pożone zabezpieczenia + niedzwiadka na skrzynie
Jak wiadomo paliwo drogie, w b4 był tylko jeden tdi o symbolu 1z niedostępny z napędem quattro, wiec pokusiłem sie na benzynke koniecznie quattro i z pełną elektryką i klimą. znalazłem pojechałem obejzałem kupiłem, jestem zadowolony. Rozczarowałem sie u gazowników bo okazało się ze nie da sie sekwencji
wiec załozyłem pierwszą generacje z myślą o blosie (gazownicy nie chcieli sie podjąć go załozyć bo duzo zabawy no i nie zabardzo mieli pojęcie wogle o czym mówie) wiec w audi wylądował mikser z kompensacją. zrobiłem na tym układzie jakieś tysiąc kilometrów na trasie wawa gdynia spalił 11 litrów a po trójmiesice wchłaniał do 14 max. Został bym przy tym układzie bo byłem nawet zadowolony ze stosunku spalanie, osiągi, cena instalacji, ale diabeł za kazdym razem gasł mi na swiatłach gdy była załączona klima i nie szło tego wyregulować. Bez klimy chodził super, nie gasł tylko czasami sobie zabujał obrotami. No ale po co klima jak nie można jej używać.
Po krótkim wstępie przejde do rzeczy: Zakupiłem blosa, pozezbiłem, pokombinowałem, podobierałem gumy, wywaliłem mikser, zamontowałem blosa, pierwsze odpalenie i wszystko bangla, obroty równiutko ładnie sie wkręca itd, wszyscy wiedzą o co chodzi, załanczam klime obroty spadają o setke , rewelka nie gasnie wiec na postoju wstępna regulacja i jazda próbna. wszystko super jak ta lala dojezdzam do swiateł na luzik a tu .... zgasł. myśle duze obciązenie przy klimie dam mu wiekszą dawke gazu na wolnych. odpalam, działa wiec jade, znów swiatła wiec ja mu luzik a on fisia dostał miedzy 400 a 1200 se tak buja obrotami, auto sie toczy jakieś 20 na godzine, stanołem całkowicie a on jak ręką odjoł wszystko równiutko rewelka. . Posprawdzałem szczelności wszystkie gumy itd. cały czas buja obrotami gdy wyzuce na luz podczas jazdy gdy stane obroty równiutkie jak od linijki, walcze z tym już 3 dni i nic nie moge poradzić, róznicy ie ma czy klima czy nie i tak buja gdy auto jest na luzie w ruchu, czasem potrafi sobie zgasnąć ale sporadycznie. Drugie co mnie przeraziło to spalanie trasa 15,8 miasto ponad 17!! Wg mnie stanowczo za duzo jak na 2litrowy motor 16v. kręciłem na wszystkie spodoby tymi korbkami podłączyłem kompensacje, skręcałem i rozkręcałem reduktor, obracałem blosem na lewo i prawo,prostowałem , przechylałem zrobiłem już wszystko co mi mogło do łba przyjść i udało mi sie zbić spalanie o 1 litr
a jak bujał tak buja.
Do gazowników nie ide bo to i tak nie ma sensu, wiec może wy coś poradzicie , wkońcu wiekszość z was ma blosy przy mech wtrysku.Macie jakieś pomysły?? Bardzo prosze o jakieś porady bo sie pochlastam chyba, nie chodzi mi o to spalanie jakoś przezyje te 16 litrów ale to bujanie obrotów przyprawi mnie palpitacji serca