.: AUDI KLUB POLSKA :.

Kolega zalal do diesla benzy i pojechal 7 km, az auto stanelo. Auto to ford mondeo z 97. Prosze poradzcie co zrobie, czy jest szansa ze obejdzi sie bez wiekszych remontow, bo auto stoi w Londynie. Bak byl prawie pusty, a benzyny zalal kolo 20 litrow.
P.S. Przepraszam ze nie o audi, ale nie mam pojecia gdzie indziej szukac pomocy.

Spuścić benzynę do zera, wlać ropy i jechać dalej....
Spuścić do zera, znaczy z filtrów i przewodów (dmuchając) również....
Do filtra nalać czystej ropy....
Nie powinno nic być....

Przede wszystkim przepraszam ze w zlym dziale i porsze moderatora o przeniesienie do prawidlowego, troche w pospiechu szukalem odpowiedniego miejscai jak widac nie trafilem.

Powiedzialem kumplowi zeby sprobowal przez wtryski rope przepchnac, z pompy spuscic jak najwiecej sie da, bak oproznic, filtr wymienic, zatankowac odpowiedniego paliwa do pelna i modlic sie zeby nic sie nie zatarlo.

Jeśli ten stry klekot jeszcze nie eksplodował to nic mu nie będzie

no spuscic 1/3 baku dolac ON + 500ml mixolu, i powoli jechac przepali. gorzej jak to by bylo mondeo z 07'

dokładnie tak jak kolega napisał
miałem taką przygodę w niemczech że mi chłopaki nalali z bańki wody do zbiornika bo myśleli że to ropa ( na szczęście na pusty zbiornik to zrobili bo im zabrakło ropy)

zrobiłem właśnie tak jak kolega myszon90 opisał, po ciąganiu go w te i wewte zaskoczył i zaczął jakoś pracować dymiąc na biało ale po kilkudziesięciu kilometrach wróciło do normy i do dnia dzisiejszego jeździ, a auto to Opel Combo z silnikiem Isuzu