.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam założony wtrysk ciągły gazu w tym silniczku i trochę przejsć z regulacją obrotów jałowych. W skrócie - podstawa to DOBRY gazownik, silnik potrafi być kapryśny i wymagający, niestety wtrysk mechaniczny to naprawdę zakręcony wynalazek, ni to wtrysk, ni to gażnik, niby mechaniczny ale jest jednak elektronika.... takie niemieckie cudo sztuki przemyslowej.

Niemniej oczywiście da się go zagazować tak, by jeździł, mało palił i nie przysparzał problemów - ale pod warunkiem, że instalację zakładają fachowcy. Jakby ktoś był zainteresowany - mogę podać namiary na krakowski zakład.

Z własnego (bolesnego dla kieszeni)doświadczenia wiem że przy zakupie autka z silnikiem V jeżeli podczas eksploatacji napraw itp gdzieś po drodze poprzedni właściciel próbował przyoszczędzić to nowy właściciel za to zapłaci.Przykład to b4 92 rok 2.8 które kupiłem od typa spod Radomia.gaz II generacji to przeokrutna pomyłka w moim przypadku no i koszta...Tylko dzięki temu ze pracowałem w londku to stać mnie bylo na kolejne naprawy typu poprawki po oszczędnym poprzednim właścicielu.
Teraz podróżuje a6/c4 94 avant z silnikiem 2.6. Instalacja gazowa to Bi-gas sekw.Po przebiegu 95 tysi musiałem zregenerować listwy wtryskowe i tyle-koniec kosztów.A osiągi to mimo wagi auta w porównaniu do b4 to nie ma co porównywać in plus A6.Spalanie rzędu 26l/100 km pojawiło się wtedy kiedy listwy wtryskowe zaczęły dawać znać o tym że istnieją(głośna praca).Po regeneracji spalanko 17 przy dynamicznej jeździe po mieście.
Koszty eksploatacji V6 są może i większe od innych wersji silnikowych ale niestety-konie kosztują!!!
Pozdrawiam i życzę udanego zakupu.

Daj namiar jestem ciekaw.

http://www.fugazi.pl

Wrzucam na forum, bo może ktoś jeszcze skorzysta, a polecam z czystym sercem. Robiłem tam już drugie auto, nie są najtańsi, ale tu akurat za ceną idzie jakość i ogromny profesjonalizm - przypominam sobie, że mam gaz w aucie, tylko podczas tankowania.

Aha, bez problemu można dostać auto zastępcze, więc nawet spoza Krakowa można auto przywieźć, kwestia umówienia się z nimi.

W wiekszosci postów piszecie ze te 2.8 AAH sie dobrze gazuja i to dobry wybór a co z 2.8 ACK (wersja 30V a nie 12 jak w AAH) z nimi są juz jakies problemy?

Ja bym nawet nie porównywał tych silników , co do pojemności to faktycznie to samo ale zaawansowanie techniczne to duuuuża różnica! 30V tylko sekwencja!

witam serdecznie, mam pytanie. Mianowicie od paru dni jestem szczesliwym posiadaczem A6 c4 2,8 quattro silnik AAH czyli 174PS. Auto jest w bardzo dobrym stanie z oryginalnym przebiegiem 130 000km, auto kupilem osobiscie od 75letniego Niemca. Chcialbym wstawic gaz, oczywiscie sekwencje- nic innego. Od czasu do czasu chcialbym rowniez pociagnac autem przyczepe. Dzis kolega zdolowal mnie troche, powiedzial mi ze jego dobry znajomy mial a4 i a6 z takim samym silnikiem i zajechal oba motory. W obu przypadkach to samo - pekla panewka! Jezdzil na sekwencji, ale duzo jezdzil rowniez z laweta. Czy mial ktos moze takie problemy z silnikiem AAH ? Normalnie to bym sie tym nie przejmowal, bo na forum nie slyszalem nic o takich przypadkach, wrecz przeciwnie same dobre opinie o 2,8 AAH, ale znam goscia i wiem ze nie wyssal tego z palca, tymbardziej ze mowa nie o jednym takim przypadku ale o dwoch Z gory dzieki za odpowiedz. PZDR.

gosciu bajkopisarz...

Szczerze mówiąc to pierwszy raz coś takiego słyszę a trochę znam te silniki no chyba że ktoś tym ciągał 5 tonowe lawety Jest to jeden z trwalszych motorków i w miarę prostych w serwisowaniu. polecam bo sam jeździłem takim prawie dwa lata!

Wiesz co znam ludzi co potrafią nawet Ursusa zajechać.
Ja miałem dwie audiczki 2.8 jedna i druga zagazowana na gazie zrobiłem nimi po 60ts i nigdy nie miałem problemu z silnikiem i tez nigdy nie słyszałem żeby, któryś ze znajomych posiadaczy 2.8 nawet tych co ciągali przyczepy nażekał że zajechał silnik. Jak ktoś lata z lawetą a zapomina o wymianie oleju a niedajboze o jego uzupełnianiu to i wał peknie nie tylko panewka.