Dlatego potrzebne jest oko fachowca... a nie "misiowe"...
Poinstruowałem ich, że dzwoniąc do gościa mają zapytać:
- o nr VIN (skoro był do konca serwisowany, to łatwo to wtedy sprawdzić)
- poinformować o chęci podjechania i sprawdzenia wszystkiego w ASO (ściema, lub nie - jakby gość coś kombinować, to będzie kręcić...)
- poinformować o chęci podpięcia własnego kompa i sprawdzenia miernikiem grubości lakieru...
W efekcie telefonu:
- gość nr VIN nie poda
- zdjęć więcej nie ma i nie będzie mieć...
Tata kolegi się zestresował... i stracił zainteresowanie...
Więc temat chyba nieaktualny...
P.S.
meszrum Dzięki wielkie za pomoc!
Cholera, mimo najszczerszych chęci nie widzę tego... No może za wyjątkiem wytartej (i chyba nieoryginalnej) gałki, sponiewieranej kierownicy i wytartych pedałów...
Niemniej jestem laikiem w tych sprawach i zdaję się na opinie fachowców...