morgothdbma napisał(a):
A małe OT: oczekuję tylko jednej odpowiedzi aby nie zaśmiecać tematu....
Jak z trwałością audicowskich 4,2 V8 w automatach i q? Są jakieś wskazania/przeciwskazania aby długo pożyły (chodzi mi o jakieś szczególne a nie typu nie poałować, wymieniać oliwę - to oczywiste), wie ktoś ile te silniki wytrzymują? Mój ma już 330000 nalatane...
I niech lata dalej. Olej stosuj naprawdę porządny, silniki te są ciasno pasowane, a jak się dowiedziałem dopiero co - tłoki powlekane są jakimiś specjalnymi warstwami, aby poprawić współpracę płaszcza tłoka z - aluminiową, bądź co bądź, tuleją. Bolączką - jak każdego silnika z kompensacją luzu zaworowego - jest trwałość hydraulicznych popychaczy, które w okolicach przebiegu 200.000 km zaczynają się odzywać, co jednak nie ma poważniejszego wpływu na kulturę pracy silnika. Przy Twoim przebiegu jednak, osłuchałbym już popychacze dokładniej, bo to może (nie musi) być czas ich wymiany.
Dbaj o terminy wymiany rozrządu - to jest obciążony element w tych silnikach i nie należy szarżować z przebiegami - spójrz na ebaya niemieckiego, ile silników v8 jest do wzięcia za grosze, z urwanym paskiem... Druga sprawa - łańcuszki spinające wałki wewnątrz głowicy też nie są wieczne - przy najbliższej wymianie rozrządu koniecznie je wymień (chyba że już to zrobiłeś)
Paliwo - lepiej lej 98. WYsokie sprężanie tych silników niespecjalnie dobrze przyjmuje 95, zwłaszcza polską.
Dbany silnik przeleci bez spadków mocy co najmniej 700.000, aczkolwiek w okolicach 500.000 zacznie się pocić olejem - twardnieją uszczelki, simmeringi. Proponowałbym wtedy przy okazji wymiany rozrządu najlepiej - prewencyjną wymianę - uszczelek pokryw zaworów, simmeringów wałków rozrządu, napędu pompy oleju, wału korbowego.