Maryjan napisał(a):
czyli lepiej isc do salonu i kupic np. nowego punciaka niż fajne auto takie ja a6 bo można się niestety przejechać i niespodziewanie wypróżnić portfel na grubą naprawę? Szukamy z ojcem włąśnie a6 lub a4 po 2002 roku. Te auta sa bardzo ładne. Ja osobiscie mam bmw e39 z 96 rokui jak na razie jestem zadowolony z auta choć włożyłem w nie sporo kasy na naprawę
Nie chodzi o to że nie masz sobie kupic A6 tylko jak już szukasz auta to nie myśl że te z dolnego przedziału cenowego okażą się super. Wiadomo że tak jak piszę mops50 zdarzają się autka z małym przebiegiem. Mój był po małym wypadku i sprowadziłem go z przebiegiem 150 tyś, do końca był serwis co potwierdzi każde ASO. Przez 3 lata zrobiłem nim 35 tyś więc teraz ma 185. Też powiedzielibyście że allegrowy ale taki faktycznie jest. Z tym że ja bym nie wystawił ceny 20,900 i opisu "okazja super stan do negocjacji" tylko 26900 i stan bdb - bo idealny to jest jak z salonu wyjeżdza.... Bo jak ktoś jeździ oglądac takie auta "ideały", to albo długo nie zmieniał auta i nie wie że realia trochę się zmieniły albo wierzy w "okazje" od komisów. Po prostu za dobre trzeba zapłacic i tyle...
Ostatnio mój znajomy kupił A6, 98 rocznik taki jak mój, też 1,9 tyle że ma skóry jasne. Niby okazja bo dał za niego 23,900 zł. Ale na dzień dobry zawieszenie do roboty, rozrząd do wymiany, opony dostał tylko zimówki i już bieżnik ze 3mm góra czyli dochodzą kolejne wydatki. Szyba przednia wybita od kamienia i do tego widac że prostownice były robione.I jak tak wszystko zliczył to wyszło że to wcale nie była wielka okazja
