Wadą TDI są bardzo wysokie koszta serwisu/koszta naprawy. Wysokie to mało powiedziane - w porównaniu do kosztów serwisu silników benzynowych. I to jest jeden z głównych powodów dla którego koledzy trzymają się z daleka od diesela. Ale nie wszyscy potrafią lub mogą sobie przyswoić, że epoka przewagi silników benzynowych nad stefanami

się skończyła. Kolegę który założył temat rozumiem, ponieważ gaz jest po około 50 pensów za litr; instalując gaz w PL nie musi dostarczać na przegląd w UK nic, żadnych papierów - na MOT dokonują przeglądu instalacji zgodnie z własnymi procedurami - i tyle. Podróże służbowe - po zwrocie z delegacji zostaje w kieszeni 50 %, a w przypadku gazu jeszcze więcej. Po za tym ON w UK jest najdroższym paliwem - około 10-12 pensów droższy od zwykłej Pb i jakieś 8 p od "wypasione" Pb. Natomiast przyjemności jazdy wypasionym TDI o mocy około 240 KM z momentem obrotowym co najmniej 500 Nm daje wystarczająco dużo adrenaliny.
Zanim kupiłem pierwszego diesela w życiu posiadałem 8 własnych benzyniaków , a wcześniej ujeżdżałem benzyniaki ojca (jakieś 5 szt.) Silniki 4 i 6-cio cylindrowe 2.0 - 3.0 l. Trzy z nich (największe V6-ki) zagazowane przeze mnie. Nie zamierzam przesiadać się w najbliższym czasie z powrotem do Pb, nawet z najlepszą inst. gazową.