.: AUDI KLUB POLSKA :.

Na wstępie chciałbym się przywitać!

Przymierzam się do zakupu mojego pierwszego audi i jak każdy wnikliwy kupiec chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej o swoim przyszłym samochodzie. Mam więc pytanie do forumowiczów.
Jakie informacje jako "osoba z ulicy" mogę uzyskać w serwisie AUDI po numerze VIN pojazdu z powiedzmy 2004r? Dokładniej rzecz ujmując bardziej interesuje mnie historia serwisowa, czy np. potwierdzenie przebiegu niż rozkodowanie wyposażenia, miejsca produkcji i innych informacji zawartych w VINie, bo wiem, że wystarczy trochę poszperać w sieci i można takie informacje samemu uzyskać.

Dla jasności przyjmijmy taką sytuację, często spotykaną w naszym kraju. Handlarz, sprowadza do Polski auto z Niemiec, serwisowane w ASO od 2004r. podaje nam numer VIN, co możemy sprawdzić w ASO...

Spotkałem się z różnymi opiniami, że trzeba mieć zgodę właściciela, że da się po znajomości, że bez problemu wystarczy 40zł itp.

Może ktoś pomoże rozwiać te wątpliwości...

Idź do swojego ASO to się okaże. Wszystkie z możliwości jakie podałeś mogą zadziałać albo żadna ...bo nie jesteś właścicielem auta.

Ps. Uzupełni profil ,zapoznaj sie z RF .

Szukaj znajomego/ew kogoś kto pracuje w ASO i za opłatą wyciągnie Ci całą historie serwisową. Wyjdą każde odwiedziny aso nawet duperele które były ruszane.

Niech wyśle skany książki serwisowej.
Następnie zadzwoń do ASO(które widnieje na pieczątkach) w de i po kłopocie.
Historie na 100% prześlą mailem lub telefonicznie.
Ale znając życie książke pożarł pies.

Dzwoniłem do lokalnego ASO i poinformowali mnie, że przy przeglądzie "przed zakupem", który akurat w Katowickiej NOMIE kosztuje 450 zł, mogą poufnie udzielić takiej informacji, po sprawdzeniu w międzynarodowej bazie serwisów Audi. Nie jest to natomiast informacja oficjalna, którą można otrzymać na np. piśmie.

Tak dla wiadomości innych zainteresowanych tematem przegląd przed zakupem uwzględnia: sprawdzenie lakieru, diagnostykę zawieszenia, układu hamulcowego, podwozia, silnika, diagnostyka z komputera etc.

Z drugiej strony dobry pomysł rafala6. Podobno książka serwisowa jest, ale czy prawdziwa, to może się okazać, po przetestowaniu Twojego sposobu. Spróbuje, może Niemcy podchodzą do tego tematu inaczej i nie kryją się tak z podaniem informacji o aucie.

Za 450 zł wyślij ich na drzewo...
Jeśli znasz niemiecki - dzwoń do niemieckiego ASO i pytaj.
Oni nie mają oporów przed udzieleniem podobnych informacji.