Oglądacz był.
Auto stało dość brudne, dzień szary i mokry więc nie za wiele powiem o stanie budy/lakieru.
Sprawa wygląda tak, że autem jeździ "komisant", ponoć był kiedyś (niby 1,5 roku wcześniej) przez nich ściągany z Francji i teraz klient go zostawił i wziął następnego. Ponoć też jeździł większość czasu na blachach
F .
Numery jakie są na aucie wskazują rejestracje w okolicach kwietnia tego roku. Był podobno sprawdzany w serwisie (podkładki pod rejestracje ASO Groblewski) i był cały malowany, 300 mikronów na budzie, 400 na masce, ale nie stwierdzono poważnego dzwona. Podłużnice ponoć nie ruszane. Coś tam z przodu miało być, ale raczej stłuczka w/g sprzedającego, ja widziałem niechlujnie założone nadkola, listewka pod reflektorem "wylata" i zderzak jakoś tak słabo dopasowany (mówił, że krawężnik zaliczył). Generalnie nic strasznego, ale nie fabryka. Rysy na zderzaku przednim i tylnym (w obu przypadkach narożniki). Odbity lakier na błotniku przednim od kierowcy. Prawa strona auta odchodzą listwy (może niechlujnie wpięte- foto). Drzwi kierowcy ponoć do regulacji, odchodzą lekko u dołu (foto). Szyba przednia niby wymieniona po kamieniu. Pod maską stary brud, nic nie wskazuje na świeże roboty. "Cyngiel" od otwierania maski nie chowa się po jej zamknięciu (foto). Wnętrze w miarę, najgorsza deska rozdzielcza z dziurą (foto). Silnik był ciepły jak bzem, ale chodził równo, lekkie zapocenie w okolicach dekli. Olej dość czysty i w normie. Ponoć aku roczny, ale słabo trzyma na dystansie kilku dni. Podobno skrzynia naprawiana (papiery na 8k zł) i chodzi bdb. Wszystko z elektryki mówił, że sprawne poza podświetlaniem rejestracji i czujnikiem parowania tył (wpadł). Powiedział jeszcze, że tarcze przednie raczej do wymiany, przy hamowaniu z dużych prędkości biją. Trzeba też dokupić kratki w zderzak.
Generalnie lalka nie jest, ale do ogarnięcia (nie wiem czego oczekujesz). Komisant wiadomo wygadany, ale ogólnie sprawiał dobre wrażenie, mówił do rzeczy i nie czekał, aż coś znajdę tylko mówił co jest nie tak.
Nie zaglądałem niestety do bagażnika, no i oczywiście nie jechałem.
Nie wiem czy wszystko napisałem, ale z grubsza tak