.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam serdecznie,

Pomału przymierzam się do zamiany mojego poczciwego A4 B5 na coś klasę wyżej, oczywiście Audi.
W związku z tym chciałbym prosić o pomoc.

Zależy mi przede wszystkim na aucie, które będzie wygodne, będzie dupowozem, a nie taczką.

Przejechałem się A6C6 i jestem zakochany, ale niestety potem poczytałem o multitronicach i silnikach i jestem przerażony.

Auto ma mieć:

- automat (najlepiej klasyczny hydrokinetyk czyli tiptr.)
- trwały silnik

Diesel lub benzyna, ew. PB + LPG.
Codziennie śmigam po mieście do roboty i z powrotem, natomiast raz w miesiącu robię trasę 1000 km.

Z tego co czytałem, to tiptonic jest tylko w quattro, a tego z kolei w automacie nie ma z silnikiem 2.4

Budżet pozwala mi raczej na kupno przedlifta, ale może warto odłożyć więcej na polifta?

Ewentualnie może lepiej brać A4 B7? Tylko wnętrze jest słabe + jest ciasny, albo totalnie inna marka i Mercedes W211.

Będę wdzięczny za pomoc

3.0 TDI.

Baskecior - przecież rozrząd nie daj Bóg jak padnie, to nie będzie mnie stać na wymianę

Jeśli ma być tip to tylko z Quattro. Więc część silników odpada bo nie występowało w takiej konfiguracji. Idąc dalej z benzyniaków zostaje Ci tak na prawdę 2,8FSI lub 4,2 (ten będzie dość drogi w utrzymaniu - ewentualne naprawy, a są)

Jak Basket wspomniał 3,0 TDI będzie najlepszą opcją. A rozrząd...to który piec byś nie wybrał to tanio nie będzie. 2,8 ma układ z wariatorami, 4,2 również. 2,7 czy 3,0 TDI owszem miewały swoje problemy ale nie tak strasznie i drogo to wygląda jak to malują na internetach. Najbardziej na to narażona jest wersja 224KM czyli pierwsze lata produkcji, bodajże do 2007 roku. Potem poprawiono układ choć nie pozbyto się problemu ślizgów.

Zrobienie rozrządu kompleksowo w A6 3,0 TDI obecnie to okolice 5k. A tyle zapłacisz za same nowe wariatory do 2,4 czy 2,8

Bloku, dzieki serdeczne za info.
W takim razie spróbojmy inaczej

Kupuję A6 C6 przedlifta, bo na takiego mnie stać, czyli rocznik pewnie 2004 - 2006.

Jeśli chodzi o 3.0 / 2.7 TDI - czy warto z początków produkcji w ogóle brać je pod uwagę?

Jeśli chodzi o 2.0 TDI na pompowtryskiwaczach - ten wadliwy, czy rzeczywiście jest taki straszny i należy go unikać?

Jeśli chodzi o 2.4 PB i LPG, szkoda że nie ma quattro z tipem, ale czy np 2.4 PB z multitroniciem o którego się dba wymieniając często olej jest rozsądne? Bo przejechałem się takim i mozna sie do tej skrzyni przyzwyczaić?

Wyrosłem z butowania i wariactw, a auto ma mnie bezpiecznie dowieźć codziennie do pracy i z powrotem a raz na miesiąc traska do 1000 km, gdzie prędkość przelotowa to max 150, 160 km/h

Dwulitrowy TDI jest do ogarnięcia - swapuje się tam cały napęd pompy i jeździ dalej.
Te wszystkie V6 będą bolały przy wymianach napędu rozrządu.
Czterogarowe są dużo prostsze, ale znów chyba w A6 nie występowały z q i asb.
O multilotku zapomnij!

V6 TDI w C6 to najlepsza opcja do wyboru jeśli ma być Q i automat. Nie ma się co bać tych pieców ale wiadomo, wszystko zależy jaki egzemplarz trafisz. U mnie w rodzinie był 224KM Quattro, który mając 240kkm przelotu nie miał problemów z rozrządem czy wtryskami. Ale serwisowany z głową, jeżdżony na dobrej ropie. 10 lat w domu i zrobione nim 200kkm.

Ale znam też takie co przy 90kkm miały już problem z rozrządem. Wszystko zależy jak kto jeździł (krótkie dystanse zabijają te silniki). Nie ma się też co bać wysokich przebiegów. Auta z DE co mają 350kkm są już po serwisach rozrządu chyba, że jakiś turas go sprzedaje.

2,0 R4 to pedalski piec. Nawet jak się go skoksuje to nie ma podejścia do 224KM a dwa, że praca silnika jednak no ciężko przebić V6 przez R4. Co do kosztów...stać na konia stać na podkowy i owies.

Jak tak patrzyłem cenowo, to chyba zarówno koszt wymiany rozrządu i osprzętu w 2.4 PB jak i w 2.7 TDI będzie podobny i łącznie z robocizną zamknie się w 4000 - 5000 zł?

Ja jednak całe życie jeździłem benzyną i boje się diesla głównie z racji tego, że codziennie jeżdżę po mieście krótkie dystanse (ok. 7km), a traska jest raz w miesiącu, więc nie chce tego silnika zajechać, stąd najbardziej jestem przekonany do 2.4, ale tam jest multitronic.
Czy odpowiednie wymiany oleju i nie katowanie auta i tak nie spowoduje tego że multitron się nie zepsuje?
Bo manual niszczy całą radość z jazdy taką limuzyną, albo stanie w korku

Odświeżam

Dla Ciebie tylko benzyna, ale nie w zestawieniu z multi....
Multi nigdy nie miałem, więc tutaj jestem tylko teoretykiem z doświadczeń innych.

W pierwszych latach C6 było 4.2 V8 MPI, czyli pod zwykłe lpg...tyle, że swoje spali...
Zawsze można 4 razy w tyg autkiem, raz rowerkiem do pracy... 7km to piękny dystans na rowerze...

Nie nie, 4.2 nie
Chcę najnormalniejszy motor do tego auta
3.0 TDI czy 2.7 TDI jest zajebisty, bo jeździłem, ale pytanie czy to nie jest skarbonka...

Ja ten multitronic mogę przeżyć, wymieniać olej co 50 tys. km, jednak co to da jak poprzedni właściciel np miał to gdzieś...

Co za brednie.

Pisałem to wiele razy jako były posiadacz 3.0TDI 225PS w quattro w A6C6, napiszę po raz kolejny.

Pierwszym krokiem do padnięcia rozrządu w 3.0TDI są padnięte napinacze łańcucha. Są trzy sztuki, dwie na górze silnika, jeden na dole, koło skrzyni biegów. Pierwszym sygnałem, że napinacze się kończą jest chrobot łańcucha rozrządu przy odpaleniu zimnego silnika.

Wystarczy wymienić napinacze i temat z głowy.

Grimson - napisałem priv, odpisz proszę

Nie wiem dlaczego jak próbuję Ci wysłac wiadomość, to zostaje ona w folderze do wysłania.

napiszę tutaj w takim razie.

Jak u Ciebie to wyglądało z rozrządem? Zaczęło chrobotać, wymieniłeś te ślizgi i było ok? Ile taka operacja kosztowała?

Jak wygląda sytuacja z wtryskami?

A no i kwestia tego czy jak codziennie jeżdżę do pracy (miasto) a trasa w raz miesiącu to czy 3.0 TDI albo 2.7 to dobry pomysł?
Bo nie ukrywam, że biorę go pod uwagę tylko dla quattro i tiptronica. Tak to bym pewnie zdecydował się na 2.4 v6 ale tam jest multitronic.

Czy wg Ciebie osoba, która zarabia ok 3800 zł / miesiac jest w stanie utrzymać takie auto?

Ostatnie zdanie (i nie tylko) pokazuje że nie stać Cię.
Bynajmniej nie chodzi o wysokość zarobków.
Odpuść.

Basket dobrze radzi. Odpuść takie auto.

Jeśli nie o zarobki chodzi, to o co bo nie rozumiem?

Mając nowsze auto musisz być przygotowany na niespodziewane wydatki, często w kilka PLN. Nie musi tak być, ale jeżeli auto najeździło swoje to może się tak zdarzyć.

Mając to na względzie odpuściłem sobie V6 oraz diesla i wybrałem 1,8 T w A4. Najkosztowniejsza sprawa to napinacz i łańcuch, reszta kosztów to typowa dla każdego auta.

Jaki masz budżet?

Na typową jazdę po mieście odrzuciłbym segment E - masa i wymiary. Miałem A6 C5 Avant, jeździłem też C4, upalam kolejny rok swoje A4, wcześniej jeździłem również wcześniej inne B6 i te 30 cm różnicy daje o sobie znać, zarówno w parkowaniu jak i miejsca w środku. Na jakich odcinkach jeździsz po mieście?

Na niespodziewane wydatki zawsze mam ok. 4000 przygotowane.
Czy dużo? Nie wiem, ale dlatego pytam tu żeby potem się nie naciąć, albo nie zdziwić.

A4 jest dla mnie za małe niestety.
Budżet około 20000 zł

Miasto - do roboty 8km, łącznie dziennie ok 20 km.
Trasa 1000 km raz w miesiącu.

Koniar - Są nawet i za 14 tys. ale te pomijam.

Nie ma co przesadzać, to nie jest nowe auto i wydaje mi się, że za 20k jest opcja kupić coś sensownego