.: AUDI KLUB POLSKA :.

Bardzo ładne auto, wg mnie warte obejrzenia i zakupu.
I cena też sensowna, a nie jakas okazja za grosze.

Są strony internetowe ,,Bez-wypadkowe'' w którym chłopaki mogą ci sprawdzić dane auto jakie cię interesuje po nr VIN,

Po zlokalizowaniu auta powinny być zdjęcia opis w jakim stanie auto było sprzedawane ( w większości te bezwypadkowe auta na allegrr to powypadkowe trupy )

A jeśli chodzi o to że auto ma fabryczny lakier to handlarz przejedzie pół polski byle by kupić element, maskę lub inne podzespoły które maja taki sam nr koloru,

Bez przesady, od tego są firmy kurierskie, jak lekko będzie przyrysowane, tylko doda autentyczności
Kocham takie histerie, ups historie

dzwoniłem do kolesia. książka serwisowa podobno jest i sprawdzał vin - wpisy podobno się zgadzają.

silnik zalany 10w40 - nie powinien być pełny syntetyk?
jest nowy brief wydany w 2012 r i nie ma tam podanego rocznika nowego właściciela - podobno auto zostało sprzedane w rodzinie
na pytanie odnośnie braku oznaczeń na klapie koleś powiedział, że podobno nie wszystkie miały - może ktoś to potwierdzić?
tłumik jakiś głośniejszy i diody - stąd wnioskuje że ostatnio miał to ktoś młodszy.

zaprasza z mechanikiem oraz lakiernikiem - albo faktycznie dobry stan albo chwyt psychologiczny

jeżeli coś znajdziemy, jakieś mankamenty itd, faccet oddaje 120 zeta za paliwo


sam już nie wiem co o tym myśleć

Jeśli chodzi Ci o oznaczenia typu "1.8", "1.9 TDI" itp to prawda, nie wszystkie miały.

tak znaczki tego typu 1.8 i inne nie wszystkie maja, z góry sorki myślałem ze chodzi o emblemat Audi oooo

IMO warto jechać zobaczyć.
To, że ganiał nią ktoś młody to widać, choćby po dywanikach.
Czy to dyskwalifikuje auto - moim zdaniem - nie.
Czy to, ze jest od handlarza, z automatu dyskwalifikuje auto? Również nie.
1,8 dobra konstrukcja, tyle, że bez pazura.
W DE do kupienia za grosze.

oj za grosze to takich nie ma, mobile.de i są podane ceny, a tanie egzemplarze to z 300 a 400tys km przebiegu mają, Niemcy nie oddają za grosze swoich aut, albo wysoki przebieg albo wypadkowe,

Co do książki serwisowej to mógł napisać sobie sam, kupić coś takiego to żaden problem, pieczątki też można pożyczyć

Handlarz handlarzem nie na darmo krecą i sciemniaja, większośc aut sprowadzonych to powypadki na allegrr i sprzedają się jak bułeczki
Widać ludzie tym jeżdzą i jakoś to się kręci, ale chodzi tu o zaufanie lub prawdę od sprzedającego, co było z tym autem nie tak,
Ja bym wolał kupic delikatnie uszkodzone i wiedziec co mam.

co do dywanika to on włożył 1 żeby mniej sprzątać przy tej pogodzie po zainteresowanych

to nie to że szukam bezwypadka - bo sam miałem w domu przez 15 lat sierrę z wymienianym błotnikiem po spotkaniu z sarną i nic się temu nie działo ani nie wpływało to na późniejsze bezpieczeństwo.

także dopuszczam auto po lekkiej stłuczce nawet (nie oszukujmy się te auta maja po ponad 10 lat) byle to były naprawy powierzchowne i zgodnie ze sztuką a nie jakieś naciąganie ram itd. żeby auto nie zaczęło zaraz gnić (głównie dlatego upatruję za AUDI) inna sprawa, że przebieg może mieć i 250 tys byle był to faktyczny przebieg a nie 180 tys skręcone z 400.

mieszek zmiany biegów wygląda jak nowy? ile tak naprawdę wytrzymuje mieszek w audi zanim zacznie się przecierać na zgięciach? u ojca niby 230 tys i mieszek cały, za to na skórzanej kierownicy i gałce biegów widać ślady ścierania.

może faktycznie to auto jest całkiem ok.


na koniec może moje pytania są laickie i denerwujące, ogólnie to można powiedzieć, że coś się tam znam - wymieniam zawieszenie, układ hamulcowy i inne usterki typu wymiana termostatu, osprzęt silnika itd., elementy muszą być naprawdę dobrze polakierowane żebym nie zobaczył (wygrywałem zakłady o flaszkę i niejednemu handlarzowi psułem minę) ale jeśli chodzi o zakup NA LATA DLA SIEBIE to jakoś czuje się bezradny zwłaszcza jeśli chodzi o wyłożenie kasy na która chwilę pracowałem ;/

Mieszek przy 300tyś km u mojego wuja w a4 b5 wygląda również jak nowy, kwestia czy ktoś tam nie bawi się nim podczas jazdy,

kiera zaś też wygląda jak nowa nie poscierana, fabryczne obszycie, gałka również jak świeża

Jak tak stawiasz poprzęczkę to nie powinno być aż tak trudno znaleźć,

jeźeli nie był szpachlowany itp to nie powinien gnić,

ma koles jeszcze golfa (cos pomieszane chyba z fotkami i opisem) i wyglada duuuzo gorzej wiec moze nie kombiuje na maxa albo z zalozenia niska cena bo egzemplarz nie wycackany

http://moto.allegro.pl/vw-golf-2003-kli ... 90930.html

Panowie, do rzeczy bardzo proszę...

A jakby miał też koparkę, to co wtedy...?

to znaczyłoby że jest wszechstronnym handlarzem. jeśli moderator uważa, że nie jest to istotne co handlarz ma oprócz interesującego nas egzemplarza (np nieraz widoczny rozbitek albo ćwiartka na placu) to ja dziękuję i nie mam więcej pytań.

A zamierzacie jeździć autem czy "tym co ma gość na placu"?
Kupujecie samochód a nie robicie wywiad środowiskowy. Chłop wiarygodnie odpowiedział na wszystkie wątpliwości, na zdjęciach auto trzyma się kupy, nie ma problemu z fachowymi oględzinami i w razie czego zwraca kasę za dojazd. To czego jeszcze oczekujecie, że przyśle limuzynę z kierowcą...?

Zamiast siedzieć i klepać już bym był w drodze

no pewnie w nocy i śniegu najlepiej ogląda się auto

spokojnie pojadę jak się pogoda ustabilizuje - może jutro

a wywiad środowiskowy jest ważny, bo np jakbyś spytał o handlarzy w moim powiecie to z 10 poleciłbym Ci 2. zajeżdżam, piękna bryka a w niedomkniętym garażu młodziki składają całe wnętrze. po lepszym przejrzeniu placu wszystkie auta bite. od znajomego (kierowcy lory) dowiedziałem się, że wszystkie auta wciągane są lebiodą albo ładowane wózkiem widłowym. niestety takie realia. po tym fakcie jakoś jestem ostrożniejszy na to, jakim asortymentem kto handluje.

Temat nadal dotyczy auta za 10k
Ja rozumiem, że ciężko zarobione pieniądze, że auto ma być na lata itp.
Wywody tu idą takie, jakby ktoś (zły, straszny handlarz ) miał na nim zarobić 25k.
Nie oszukujmy się - to nie jest auto pierwszej młodości.
Przebiegiem się nie jeździ, jak ma 300-400tysi to co z tego - pojedzie pewnie drugie tyle.
Reszta została już powiedziana.

Panowie spotkał się ktoś z 1 briefem wydanym przy zmianie właściciela auta? wg tego sprzedającego jest tylko 1 brief wydany w 2007 roku (ponoc zmiana wlasciciela) i wtedy mniej więcej jest ostatni wpis w ksiązce serwisowej przy 114 tysiącach (teraz okolo 150). nie ma informacji o poprzednim właścicielu. pierwszy raz spotkałem się z czymś takim - zawsze był duzy brief (w nim wszystkie zmiany) i mały brief jako dowód rejestracyjny.

koleś porobił wszystkie opłaty więc chyba jest ok

po prostu nie chciałbym mieć problemów z rejestracją

dodam, że zażyczyłem sobie VIN i czekam na info od znajomego kolegi z serwisu Audi

no mi się wydaje,że powinieneś dostać (jak Ty to określasz mały brief) Fahrzeugschein;tak brzmi właściwa nazwa:) (dowód rejestracyjny) bo tam jest wzmianka o wyrejestrowaniu pojazdu i poza tym co ważniejsze to należy do kompletu dokumentów pojazdu...

Bez małego dowodu nie zarejestrujesz auta także ja bym odpuścił. Zresztą jak jest zmiana to owszem może być zmiana dużego ale mały też musi być.

no właśnie tak powiedziałem gościowi a ten na to, że czasem jest po prostu 1 ogólny brief. najgorsze w tym wszystkim, że mam około 200 km w jedna stronę i musiałbym wyrwać znajomego mechanika z vagiem aby okazało się, że nie ma wszystkich papierów. a auto wstępnie spodobało mi się i byłbym skłony je kupić.

VIN sprawdzony - ostatnia wzmianka 114 tys w 2007 r.