.: AUDI KLUB POLSKA :.

to jak bedzisz kupował busa to kup T4 syncro
ps quattro czuć nawet na suchym. Jak masz diesla i moment powyżej 300 N tak jak planujesz w A4 , to będziesz mielił oponkami aż miło pogadaj z Grabulką on ma własnie 110 + chips i ośkę po za tym chyba czasem jeździ nawet do "krainy medalików"

Nikt tu nie pisze, że Q więcej pali, a różnica jest ok. 2-3 litrów, mówię o benzynie.......
Poza tym wsteczny + ręczny i parking przed Lidlem czy innym syfmarketem też jest ładnie wymalowany i nie trzeba czekać na zimę

czytaj ze zrozumieniem co ludzie pisza

Możesz jaśniej??

miałeś kiedyś Q że piszeż że 2-3 litry więcej pali??
chyba Ci się coś cyferki pomyliły

myszon90 tu nie chodzi o malowanie kolek pod hipermarketem, tylko o poruszanie sie (do przodu) po miescie Po cholere mi zawracanie tylem , tego nie uzywa sie na codzien w zatloczonym miescie, natomiast przy pomocy quattro mozna sie spokojnie wstrzelic w luke miedzy autami, i niewazne czu jest sucho czy mokro . A ze mozna sobie jeszcze w zimie i na mokrym poltac bokiem bez uzycia recznego , to juz inna historia... ale tego wszyskiego trzeba doswiadczyc na wlasnej skorze a nie zapierac sie rekami i nogami na forum i wmawic sobie i innym ze oska jest rownie doskonala

jesli uwazasz ze najwieksza zaleta quattro jest krecenie bakow pod marketem to lepiej kup cos z rwd i zapomnij o quattro

huhu..
Nie spodziewałem się, że moje pytanie przyniesie taki odzew ze strony forumowiczów.

Widzę, że Ci którzy raz dosiedli quattro tak im się to spodobało, że są marne szanse aby dobrowolnie przerzucili się na ośkę.

Ja też muszę tego skosztować.

Pozdrawiam i życzę samych pomyślności w Nowym Roku
OLO

przyjedz na zlot to bedziesz mial okazje doswiadczyc roznic miedzy quattro a oska podczas jazdy. a gdybanie i snucie przypuszczen zostawmy gawedziarzom. a juz tymbardziej nie rozumie ludzi ktorzy nie mieli z czyms do czynienia a to krytykuja.

no wiesz niektórzy chcą po prostu zaszczycić nas napisaniem swojego posta LOL i myślą, że wiedzą duużo

Dlatego właśnie liczyłem na wypowiedzi ludzi którzy śmigają z napędem na 4 łapy.

Bardzo mnie korci wyjazd do Bydgoszczy. Namawiałem koleśa żeby się ze mną wybrał bo samemu to mi się trochę nie chce upalać tyle kilosów ale nie jest zbyt zainteresowany.
Ja nad wypadem do was na zimowy zlot się jeszcze zastanowie.

Jeśli by ktoś ze śląska jeszcze cioł do Bydgoszczy to by mnie bardziej zmobilizowało. Jednak pytać będę dopiero przed samym wyjazdem bo wiem z doświadczenia, że na 2 miesiące jest w ch... chętnych, na 2 tygodznie przed wyjazdem już znacznie mniej, a jak już jest godzina wyjazdu to jedzie 1 lub 2 auta (ja do tej pory jeżdżę parę razy w roku na zloty vw garbusa i znam te przechwałki moich znajomych doskonale).

tutaj o dziwno tak tym razem nie jest a to za sprawa wczesniejszych zlotow gdzie organizatyorzy oparli swoje kalkulacjie na podstawie chetnych i sie mocno przejechali po czym bylo sporo rypania tych ktorzy sie zapisali i nie pojechali i jak widac tym razem jest juz troche inaczej bo poki co na zlot zglosilo sie 14 osob . niemniej jednak napewno ze slaska beda jechaly auta a to ze masz dalej niz blizej do Bydzi to cala ta droge zrekoimpensuje Ci czas spedzony na zlocie POLECAM , naprawde warto sie pojawic

Grzebnięta ośka w A4 AFN na śliskim (lekki śnieg, oblodzenia) młóci kołami mocno (ponad 300 niutków robi swoje), na wodzie jest ok, o ile nie ma się slików Dokładnie tak się moja zachowuje. Quattro da Ci więcej bezpieczeństwa przy jeżdżeniu w gorszych warunkach, ostrych zakrętach, itp., pytanie kto ile, jak i gdzie jeździ... Poza tym nie odczujesz różnic pominąwszy ciut większe spalanie.

Dodatkowo można pobawić się takim autem w śniegach, noo i zapomniałbym o najważniejszym, nie będą Ci wytykać wszędzie wśród akapowców, że masz "inwalidę" i ogólnie twoje auto jest beeee

najwaznijesza zaleta, mozna jechac w gory spokjnie bez lancuchow! jedziesz sobie pod gorke, ludzie pukaja do Ciebie w glowe, a oni siedza i zakladaja lancuchy

Akurat w tamtym roku na sylwestra byłem w zakopcu (pkp ) i jakoś 4 łapy nie były takie kozackie Widziałem subaru forestera i toyotę rav 4 w rowie i jakoś sama nie mogła wyjechać Więc quattro to jest oczywiście udogodnienie ale wszystko zależy od umiejętności !! Ja jeszcze nie umiem jeździć cztropędem tak jak bym chciał !! Więc nie można powiedzieć ze quattro jest idealne bo najpierw trzeba nauczyć sie nim jeździć i opanowywać na śliskim

ja mam jeszcze letnie gumy w moim ale żadna bidna ośka nie trzyma trakcji tak jak moje q.....przereklamowane quattro...

tu przyznam racje bo mam oske

Ale jest jedno coś...jak się przeceni swoje umiejętności, to jest jeszcze gorzej niż w ośce. Ośka przy jakimś niekontrolowanym poślizgu na regularnej drodze w ruchu jest łatwiejsza do opanowania. Wystarczy depnąć w gaz i zwykle przód wyciągnie auto z poślizgu. A z quattro, jeżeli kierownik nie ma wystarczających (dużych) umiejętności, to będzie ciężko. Fakt, że ryzykowna granica jest dalej, ale i jest też za często przekraczana, bo każdy kto ma quattro uważa, że ma dodatkowego anioła stróża ekstra. quattro wymaga wiele czasu na naukę, bo poślizg, z którego ośka "sama" się wyciąga, nie jest taki łatwy dla quattro. quattro wymaga więcej miejsca i więcej uwagi. Miałem kilka podbramkowych sytuacji i zawsze na wąskiej drodze i w ruchu. Zawsze się udało, ale było ciężko. Czasami myślę, że jak już jechać po super śliskim quattrem, to tylko z pedałem w podłodze i bokami...jest o wiele łatwiej i przy okazji przyjemniej. Jeszcze jedno...różnica ciśnienia w jadym z kół, może być...śmiertelna. W poślizgu z flakiem i quattro jest mega ciężko... Reasumując...quattro trzeba poznać. A jak poznasz...już nie zechcesz ośki.

Mam dwa quattra w domu i właśnie musze kupić pickupa do codziennej jazdy...kiepsko...

Kefir dobrze gada, jak zwykle
FWD wyciagane gazem na kontrze z poslizgu sie wyprostuje jak odkrecisz w odpowiednim momencie wszystko dobrze sie skonczy....quattro zacznie przyspieszac i poglebiac bocura Moze tez rzucic w druga strone jak zaczniesz dodawac gazu w zlym momencie

Ostatnio byl maly przelot przez Mauzerowo....na letniakach q tez daje rade, jechalem za mauzerem swoja kupeteczka i dziad daje rady...ale to juz trzeba byc naprawde dobrze zaznajomionym z tym napedem i raczej unikac glebokich poslizgow bo kiedy kolka sie nie trzymaja leci sie straaasznie daleko

Ja tam jestem juz poprostu uzalezniony od q....i zawsze bede sie staral jakies miec pod reka
Wam tez tak radze, lato czy zima banan odrazu pojawia sie na twarzy i najgorsze smuty ida w las

Nikt nie wspomnial o waznym aspekcie quattro, poza bocurowaniem i zwiekszona przyczepnoscia, auto z q ma duzo wieksza precyzje sterowania. Poprostu slucha i reaguje bardzo precyzyjnie na ruchy kiera, tego nie da sie opisac - trzeba sprobowac. Nie wystarczy jedna przebujanka
quattro wszystkim zycze w 2007 roku

Owszem, ja Q nie miałem, ale ma mój kolega, B4 competition, więc moc podobna (140 KM, moja 133) samochody takie same (moja ośka, jego Q) stany samochodów podobne (niemal perfekcyjne) jego op.....ala ok 15-16 (potrafi i 19) litrów benzyny po mieście, mój 12-13 l....
I są to realne zużycia a nie przeczytane w książce, albo napisane do ogłoszenia sprzedaży.....
Widze natomiast, że napisanie postu negującego ogólne przyzwyczajenie do tego, że Q jest super, aśka be, spotkało się z niezrozumieniem, czyli nie można mieć odmiennego zdania......
Ja właśnie ze względu na zużycie paliwa kupiłem ośkę, a jak ktoś jeździć nie umie, to żadne systemy kontroli, abs-y, rodzaje napędów nie uchronią go od dzwona, a przykład z kręceniem bąków pod marketem, podałem jako odpowiedź na jedną z "zalet" quattro.
P.S. Nie twierdzę, że Quattro nie jest lepsze, twierdzę że ośka nie jest gorsza....
Pozdr.
Jarek