.: AUDI KLUB POLSKA :.

byl jeszcze jeden watek o tym aucie ale nie moge go odszukac (to chyba ten o ktorym wspominal simpson)

Zgadza sie, ten ktory podal pilachgt znalazłem (stąd m.in. fotki), ale pamietam że był wątek w którym rozpisywali sie nt stanu technicznego.

Ale mniejsza z tym.
Kto ma pieniądze ten pojedzie, obejrzy i zobaczy czy warto. Jeśli jeździ prosto i cena odpowiednia to można brać.

Co do watku na temat stanu technicznego to nie pamietam go. Ale dziwi to ze ten samochod tak dlugo sie sprzedaje. Cena jak na rs2 nie jest ogromna, wiec mozna przypuszczac ze stan nie jest najlepszy. Ale jak sie nie podjedzie i nie obejrzy to mozna tylko gdybac.

moze z papierami jest mina jakas?
w RS2 numer VIN rozpoczynal sie WACZZZ... a nie WAUZZZ... jak w zwyklym audi
dobrze jest tez sprawdzic dokladnie date produkcji:
http://www.audi.auto.ru/vin/a80rs2.htm

trzeba dokladnie przyjzec sie nie tylko stronie technicznej...

A czy ktoś wie, ile to ma w ogóle kosztować??
Ja nie chcę nic mówić, ale mi się to auto podoba bardzo, nawet bardziej od oryginału, chodzi mi o zderzak....
Ale 40 tysi na samochód nie wydam, nie ta waga cenowa

to rs2 napewno nie kupisz

Pozwoliłem sobie zadzwonic do właściciela tej czerwonej rs2 , samochód bezwypadkowy jak twierdzi. wymieniony był tylko reflektor bo pękł zaczep i zderzak miał lekko uszkodzony.Jak twierdzi samochód nie lakierowany i cały czas na sprzedaz cena 45tys. Troche sie mija z prawdą .

marzy mi się S2 w kombi w budzie B4, ale nie wszystko można miec od razu....

Panowie to auto jest na allegro od ponad roku.. samochód był mocno bity, nie oszukujmy sie...

Po drugie gadałem z niedzwiadkiem i mowi że nie dałby za nią 20000 tys. jest podobno w stanie opłakanym a części użyte do niego nie są oryginałami tylko samoróbką... szkoda pisać o tym samochodzie... czekać tylko aż właściciel zmądrzeje...

Właściciek to podwarszawski handlarz.. czasami trafiają mu się takie "rodzynki".

jeśli chodzi o RS2, to nawet w Szwajcarii takie uszkodzone rodzynki szybko się sprzedają-uważam, że nawet szybciej, niż Polak zdąży zadzwonić i zapytać czy ogłoszenie aktualne...no chyba, że jest w tak opłakanym stanie, że nawet Szwajcar nie będzie na nią chciał patrzeć. Ogólnie, to Szwajcarzy są zboczni na punkcie RS-ów i tak łatwo nie pozbywają się ich za bezcen, nawet gdy są w jakiś sposób uszkodzone. Tam za pierwszą lepszą RS2 trzeba dać na miejscu ok. 36-38tyś zł + opłaty u nas.

wszyscy o tym wiemy

heheh ciekawe ile firm podrabia części o RS2 ludzie jesli nie jezdzi to znaczy że coś ma skopane a to z odpowiednia wiedza można naprawić no i kasą oczywiście. no pewnie 20 to wielu by dało i nie trzeba być niedzwiadkiem
Jelsi to co na zdjęciach to chyba bym przeyżył
no skoro taki złom to na co czekac?? aż napisze że odda za darmo lub dopłaci?? bo ni ekumam jak złom po strasznym dzwonie to za żadne pieniądze bo strach jezdzic.

to dawaj leon.. kupuj hehehehe ja Cie pozdrawlajuuu

Elmlody - widziales, jezdziles??

To auto sobie chyba za bardzo nie pojezdzi

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4014596

bo?

"układ napędowy PORSCHE" i chyba dlatego

no bo sprzedaje sie juz 2(?) lata ?
teraz jest w komisie, zobaczymy co bedzie dalej ...

moj kolega go ogladal. bral g ona lawecie do niedzwiadka na testy.

rs2 nie przeszlo ich pomyslnie