.: AUDI KLUB POLSKA :.

Tak, co do skóry to się zgodzę... ale xenon w takim aucie być powinien. Ja mam niezły wypas, ale gnojki zapomnieli o szyberdachu, którego baaaaardzo mi brakuje po c4.

Sorry ale to nie jest seria. W serii nie ma podgrzewanych foteli, tempomatu czy tez sportowych foteli.. Takich aut nie ma duzo w bdb stanie wiec moim zdaniem jest git nawet mimo braku xenonow czy skory! Za takie wypaski musialby kolega Lonyy duzo doplacic.. Jesli sie zmiesciles w budzecie to dla mnie ta C5 jest jol!
Pozdr

ladniutkie lol skora jest beeeeeeeeee choc niby to lwestia gustu. niech sie dobrze sprawuje pozdro

Fajna furka i wiadomo, że to nie salon z nowymi i nie zawsze można dopasować w nim to co by się chciało. Brak skóry ma swoje plusy np w dupsko nie będzie zimno jak się wsiądzie do auta na mrozie

Chyba nie do końca, ja mam troche więcej wypasu, ale np. takie fotele (i absolutnie nie skórzane) jak Lonnyy chciałbym mieć , a nie jakieś płaskie zydle

Gratki i bez problemowego użytkowania

Oczywiscie brakuje xenonow, ale to nie problem, tak samo jak ze skora. Ja osobiscie nie tasuje sie na skore, oczywiscie jakby byla to ok. Przyznam, ze te fotele, ktore mam sa fajne, wygodne, i maja dobre trzymanie boczne. W rzeczywistosci ladniej to wyglada.

aktualnie jestem po wymianie wszystkich filtrow i plynow. Czas na jakies zabezpieczenia.....

Dzieki za wypowiedzi - pozdro

Skóra po pewnym przebiegu jest już wyślizgana i taka jakby złachana. Mój ojciec jak kupował nówke auto to skórka była mniam i cacy i taka pozostała ale właściwie tylko na tylnych siedzonkach. Siedzenie kierowcy choć ojciec bardzo dba o auto - jest wyślizgana po przebiegu 230 tys. u jedynego właściciela. Ja dołączam do przeciwników skóry, gdyż nie jest przyjemnie siadać latem na rozgrzanym skórzanym fotelu. Poza tym ksenony w a6 to nie jest problem - 300 zł na allegro i mamy ksenony więc nie wiem czemu to dla kogokolwiek stanowi problem.
Gratulacje zakupu bo autko wygląda na zadbane i to się liczy najbardziej. Lepiej mieć zadbaną maszynkę z mniejszym "wypasem" jeśli się na nią trafiło niż spasionego rzęcha. Ja swoją też wybierałem spośród kilku sztuk. Co z tego że inne wozy miały skórę i inne duperela, skoro były w gorszym stanie... Co komu poi skórze jak auto ma np. 300.000 km cofnięte do 180 ?

Pozdrawiam

No cóż mam 330000 km, (nie cofnięte) i mam skórę - i nie narzekam - jak widać kwestia gustu...

Powiedział bym raczej że to kwestia egzemplarza i poprzedniego właściciela

Kolego slahomyr nie tylko skóra po pewnym przebiegu jest złachana jak napisałeś.Normalna tapicera też się z czasem wyciera - taka kolej rzeczy,a co do ksenonów za 300 paczki z allegro to mnie nawet rozbawiłeś

Eeee przesada...
Po pierwsze to Tomek wie co ja sądze o 2,5 V6
po drugie to każdy wie że te silniki są poprawione i nie wiem skąd się wzieło że dla mnie WSZYSTKIE V6 to kaszana. Zawsze mówiłem że AFB i pochodne to ścierwo bo miałęm z nimi do czynienia.
Po trzecie zachowujecie sie jakbyście nigdy na to forum nie zaglądali.

Przecież na tym forum nie ba DEBILI którzy kupują auto tak "Powinien mieć skóre xenon Q przebieg 120 000 musi być avant i navi i tv i parktronic i tiptronic i musi kosztowac max 35000 oczywiscie super stan tapicerka w takie male paseczki nie w krateczke kiera od eski no i oczywiscie nie starszy niz 6 lat"
Wiadomo że ma sie jakies zalozenia co do auta. Kazdy ma a pozniej trafia egzemplarz ktory jest zadbany silniki dobrze chodzi i sie kupuje.

Ktoś z was zrezygnował by z zakupu auta któe tak jak w wypadku Tomka było mu niezbędne tylko dlatego że nie ma ksenonu (w lubiniu na gieldzie gdzie Tomek jest cotydzien ksenon kosztuje KOMPLET 300zł a za montaz biorą dodatkową stówe)??

Fakt że nie udało mi się go upilnować i kupił COOO a miało być 530d. Ale cóż jest kombi silnik poprawiony nie za mocny nie za słaby. Ogólnie będzie służyć biorąc pod uwage jak Tomek stylizuje swoje auta. Bo jego C4 to była jedna z ładnieszych na AKP. Więc i tej pewnie nie odpuści.

A teraz prosze mi napisać kto z sznownych Forumowiczów ma fure na maks wypasie ze skórą i ksenonami navi i TV??

PS Ktoś wczesniej napisał że TAKA FURA to powinna mieć.... Moi drodzy TAKA FURA to zaczyna się od 100 000zł używana. To czym my jeździmy to nie są TAKIE FURY. Daleko im do tego.

Dokladnie.. Nie jest na miejscu myslec i zakladac ze taka fura (Lonny'ego) powinna miec xenon navi/dvd skorke czy inne bajerki.. bo kolega mial limit budzetowy z ktorym nijak nie daloby rady takiego auta kupic z takim wypasem i jednoczesnie w takim stanie!

Jasne, że tapicerka się wyciera niezależnie czy jest to skóra, welur czy też alcantara. Niemniej jest łatwiej o auto z niewytartym welurem niż nie zniszczoną nadmiernie skórą

Co do ksenonów... Jest o tym cały wątek. Jak rozumiem wszyscy koledzy którzy założyli sobie takie ksenony też Cię bawią No nic

Większość z nas swoje audiki kupiło jako samochód używany i choć każdy chciałby wypas i najlepiej zero przebiegu za cenę jak z biedronki... to jest to nierealne Zauważyłem tylko, że zamiast pogratulować koledze, to szukają niektórzy dziury w całym... Jakie to polskie....

Pozdrawiam serdecznie

Ja Skóra, Xenon, Navi, TV

Do pełnego katalogowego wypasu brakuje mi 16 pozycji z katalogu.

To Grześ ja wcześniej wiedziaem. Ale czekam kto jeszcze... Zresztą nieważne bo i tak nie będzie to więcej ni 2% klubowiczów.

Co mam powiedzieć ,niejest złe ,jedynie to powiem tak ze jest to auto takie bez wyrazu czyli zwykle A6 a nie jakas fura na pieknym wypasie oraz przeslicznym kolorze.popostu zwykle A6 ale niemam zamiaru nowemu wlascicielowi dowalac do pieca ze mogl poszukać cos bardziej bajeranckiego bo to jego wybor i jego pieniadze.niech sie cieszy i oby mu go nieukradli.

To fakt. Wystarczy przestudiować cennik - dodatki potrafią zrobić zdublować cenę auta. Nie wiem kto kupuje fabrycznie nowe wypasione wozy - chyba tylko leasingi i to dla prezesów... Co do skóry - zgodzę się, że nie każdy musi chcieć je lubić - tutaj sprawa jest otwarta. Niemniej xenon to raczej coś dla bezpieczeńśtwa a nie wyglądu. Kto jeździł z xenonem (lub jeszcze lepiej bi-xenonem) wie o czym mówię. Co by jednak nie pisać - kolejne A6 w klubie. Jeśli właścicielowi odpowiada to w sumie nie wiem po co dyskutujemy (w tym ja również ).

No to golas Panie Grześku ...

Dokładnie 7 marca ubiegłego roku sprzedałem swoje AKE, wykonane w ramach "audi indyviduall coś tam ..." , w którym do "pełnego katalogowego wypasu" brakowało 2 pozycji: TV (facet nie chciał) i worka na narty (nie uprawia sportu).
Przesiadłem się do wersji wręcz ascetycznej (ponad standart to tylko ksenon, automat, dwuszprychowe alumy i bose-system) i powiem, że jestem zdrowszy.
W poprzednim aucie wystarczyło 1/2h nieobecności i telematik resetował swoje ustawienia (żeby odzyskać FISa należało dwukrotnie powtórzyć z klawiatury fabrycznego fona "C + OK" oraz pamiętać o wymianie baterii za 800 zł.), dźwięk silniczków ustawiających fotele - zawsze budził mój niepokój (kiedy coś się zjara), kolumna kierownicy przez kilka sekund bzyczała kolejnym układem (dwóch) silniczków szukając zapamiętanej pozycji, podwójne szyby (co normalne po kilku latach eksploatacji) nabrały pierwszych "bąbelków", wkłady lusterek zewnętrznych (samościemniające) musiałem wymienić (woda i sól zrobiły swoje) za bagatela 800 zł/szt., itd, itp. ... .
Teraz przychodzę do samochodu, wkładam kluczyk i bez fanfaronady pisków każdego systemu z osobna i bez (być może nieuzasadnionego) strachu o dziesiątki dodatkowych silniczków - wsiadam i odjeżdżam .
Fakt - brakuje mi skóry (poprostu lubię ten zapach) i otwieranego dachu (chociaż już bez funkcji "solar", która w zimne a słoneczne dni - doprowadzała mnie do szału).
Braku "webasto" też jakoś szczególnie nie odczuwam, bo chociaż w poprzednim A6 działało znakomicie, to również podnosiło zagrożenie pożarowe ... .
Nie należę do fatalistów i pesymistów, jednak "swoje" w życiu też już widziałem i wiem, że zusatzheizung potrafi narobić tzw. bydła ... .

Jak widać - "każdy kij ma dwa końce" i dlatego myslę, że Lonnyy postąpił bardzo racjonalnie wybierając egzemplarz zadbany technicznie i bezwypadkowy, "nie dbając" o listę dodatkowego wyposażenia, które tak naprawdę podnosi funkcjonalność samochodu tylko w kilku procentach.

Ja nie potrafię się przyzwyczaić tylko do jednego (po przesiadce z prawdziwego "fullwypasu") - czyli do braku oryginalnej navi z powtórzeniem komunikatów na fis-ie.
Niestety żadna, nawet najlepsza nawigacja PDA nie daje tego "fun-u" i funkcjonalności, którą oferuje sprzęt fabryczny .

Taki jest mój głos w sprawie priorytetów decydujących o wyborze samochodu ... .

No fakt Na szczęście jak się okazało brakuje mi śmiesznych wręcz funkcji ale o tym zaraz...


Worek na narty mam, choć nie używam bo mam pałąki na relingi, a TV zawsze można było dołożyć



Jednym z moich braków jest właśnie telefon (instalację mam) i Telematic - dlatego byłem tak bardzo szczęśliwy, że nie mam pełnej opcji


No ja mam fotele bez pamięci - czasem drobna korekcja ustawienia i to wszystko - no chyba, że czytam AKP w samochodzie to odjeżdżam fotelem do końca (i wtedy pamięć by się przydała). Kierownice mam ręcznie regulowaną.


Mam wrażenie, że wszystko co Cię przyprawiało o ból głowy u mnie zostało pominięte fotochromów ani szyb podwójnych nie miałem. Przy okazji - szyby podwójne w avancie z tyłu nie występowały równocześnie z radiem lub dużą Navi


A mi właśnie tych rzeczy brakuje z opcji najbardziej. Szybra i webasto.




To fakt. Mam PDA a i tak korzystam głównie z Navi fabrycznej. Piotrze - zawsze można Navi dołożyć

No i to jest właśnie kwestia priorytetów. Po jedno nie jest mi potrzebne, a po drugie - wolałem zostawić "nie dotykane" tapicerki tak, jak złożyła je fabryka. Oczywiście wiem o tym, że nie ma problemu z odpowiednim przygotowaniem się do operacji, zakupieniem nowych kołków (itp), jednak swoje samochody cenię własnie wtedy najbardziej, kiedy pozostają "dziewicze" (szczególnie we wnętrzu, to co pod maską można "ruszać").




Dużo poruszając się po Niemczech - Telematic spisywał się rewelacyjnie, szczególnie pod względem wspólnych opcji z Audi-Logbuch. No naprawdę rewelacja i bieżący dostęp wielu informacji od Audi-Zentrum. W PL oczywiście kompletnie nieprzydatne ale też niekłopotliwe dopóki nie skończył się abonament na kartę sim telematica (kosztuje ok. 400EUR / 3 lata, więc odpuściłem). Wtedy zaczął się koszmar, bo zaistniała potrzeba dwukrotnego "c/ok", na co znalazłem potem półśrodek ale i tak mnie to wkurzało ... .
Fabryczny telefon (z głosową możliwością wyboru prawie wszystkich funkcji) idealnie utrzymywał jakość połączeń ... ale co z tego, skoro wymagał odrębnej karty sim, czyli innego numeru ... . To był model C5, bez BT ... .



Tak, to prawda, że tylne boczne szyby nie były "daemglass", tak samo jak i w tylnej klapie, jednak w niczym to nie przeszkadzało. W tylnej klapie miałem fabryczne żaluzje (wystarczy), a boczne tylne szyby stanowiły nawet ułatwienie, ponieważ odbiornik GPS (od PDA) działał tylko i wyłącznie w ich "rejonie" (z PDA korzystałem w PL, ponieważ wtedy mapy tego dziwnego kraju zawierały jedynie kilka głównych szlaków komunikacyjnych).



Można dołożyć ... .



Dzięki za radę ale nie skorzystam. Z tych samych powodów jak powyżej (TV).
Jestem tak przeciwny wszelkim przeróbkom, że nie skorzystałem nawet z możliwości montażu ori-navi przez SSERWIS chociaż wiem, że zrobiliby mi to bardziej starannie od wykonania fabrycznego.
Dopóki auto pozostanie w moich rękach - wszystko będzie "ori". Taki jestem i już ... .

A co mam "w zamian" ?? W moim odczuciu niemało, bo samochód 101% bezwypadkowy, ze śmiesznie niskim przebiegiem (stan w chwili zakupu), zakupiony wprost od niemieckiego fabrykanta, który nawet po opony jeździł wyłącznie do ASO Audi (z napisami allroad). Ponieważ znam tego człowieka osobiście to wiem, że nie kupował SUVa celem pokonywania bezdroży, tylko zależało mu na zawieszeniu pneumatycznym z powodu chorego kręgosłupa (a to jest najcenniejsza informacja dla nabywców tego modelu).

Jeżeli więc Lonnyy kierował się podobnymi kryteriami co ja i równie dobrze "upolował" - będzie zachwycony nowym nabytkiem bardzo długo.

Ciekawostka jest taka, że byłem dosłownie o 10 minut przed zakupem innego egzemplarza, z absolutnie "fullwypasem". Tylko przypadek sprawił, że bardzo życzliwa osoba zadzwoniła do mnie z informacją, że mogę kupić inne, technicznie bardziej wymarzone auto. Wypas przestał się liczyć, po kilku godzinach cały szczęśliwy wracałem swoim "nowym", ascetycznym (ale czystym jak łza) "statkiem" - do domciu. A dokładnie to do SSERWISu, który "tu i ówdzie" ulepszył po swojemu "to i owo" (ale tylko pod maską, a nie w środku). Od tamtej pory banan z gęby jeszcze mi nie zniknął .

Naturalnie nie zmierzam do postawienia wniosku, że fullwypas to coś "złego". Fajnie byłoby mieć skórę i navi (MMI, mniam), ale stan techniczny (i prawdziwie niski przebieg) - w momencie zakupu "używki" - wydaje mi się jednak bardziej ważkim argumentem od dodatków. Myślę, że podobna idea przyświecała Lonnyy-iemu i dlatego pochwalam jego wybór, ponieważ położył nacisk na to, co w samochodzie jest naprawdę ważne. Kolor ucelował rewelacyjny i raczej rzadko spotykany, a ładnym "laczem" może to autko jeszcze bardziej uatrakcyjnić (jeśli tylko będzie chciał, ja bym to olał ...).
Oczywiście - ja bym zadbał jeszcze o nową hydraulikę ("z definicji") ale to już jego osobista sprawa .