Detail napisał(a):
Dawidek1 napisał(a):
ale 2,7 t to znowu dbanie o turbine a kolega chyba niechcę..
2.7 Turbo zdecydowanie odpada z nastepujacych powodow:
1) wyzsza awaryjnosci w porownaniu do silnika 2.8 bez turbiny
2) gorsza kultura pracy na gazie
3) mniejsza dostepnosc czesci
4) dbanie o turbiny (chociaz z tym nie bylby taki problem) i w przypadku ich awarii wysoki koszt naprawy
Takze tak jak pisalem w poscie wyzej, dobrym kompromisem pomiedzy bezawaryjnoscia i dusza sportowca wydaje sie byc stary motor 2.8 i prosilbym o opinie na jego temat, na co trzeba zwracac uwage przy kupnie i jakie ma mankamenty.
Ad 1. mozna by było polemizować jak przy 2,5 tdi, sprawdza sie przysłowie jak dbasz tak masz.
Ad 2. poza specyficznymi warunkami (zimny silnik, krótkie i częste odcinki) nie zaobserwowałem żadnego pogorszenia.
Ad 3. chyba żartujesz

wszystko idzie teraz kupić.
Ad 4. jak w każdym turbinowcu, mi. w ww 2,5 tdi po prostu trzeba dbać jak o resztę.
co do duszy sportowca mi tam styka 7 sek do 100, ale juz sie z tego wyleczyłem i szybciej niż 120-130 na naszych drogach nie lecę, a rozpędzam sie jak zwykłe autko, mniej pali i autko nie cierpi, to się zresztą tyczy wszystkich aut.