J@cek, wiem że piszesz wbrew sobie
w takim razie po co po latach westchnień do modelu jednak kupiłeś to S6
W124 Coupe czy Cabrio jeszcze może i tak ale inne balerony to tak samo szeregowe auta, których było pełno albo nawet więcej niż 100/A6 C4.
Nakreśliłem autorowi wątku jak to mniej więcej wygląda, żeby nieco ostudzić zapał ale absolutnie nie odradzam
Jeżdżę autami od 8 lat i nie byłem jeszcze podparty do muru by nie udało się czegoś w ogóle dostać. Oczywiście regularnie staram się zbierać nietypowe fanty na miarę możliwości finansowych i miejsca
w grę wchodzą używki, Audi Tradition Shop (póki jeszcze coś jest) lub wyjazdy do Niemiec po wyśmiewane przez Małego trzy śrubki
A6 C4 pewnie klasykiem się nie stanie. Ale wersje S produkowane były w ilościach po kilkaset, max kilka tysięcy sztuk. Pozwolę sobie przypomnieć:
S6 2.2T - 3231szt.
S6 2.2T Avant - 3723szt.
S6 4.2 - 745szt.
S6 4.2 Avant - 2475szt.
S6 Plus - 97szt.
S6 Plus Avant - 855szt.
Ok, powiecie że dla Kowalskiego to będzie zwykła setka. A czym będzie RS2, karawan wyprodukowany w ilości 2894szt. ? Nie każdy musi się znać na detalach
Poza tym, czy fan marki kupuje auto dla siebie czy dla przechodnia na ulicy
Klasyk, pojęcie względne jak to napisał Bloku.
Jak zatem wytłumaczyć wzrost cen kaszlaków tfu...126p do poziomu 20-30k
Podobno są nawet wariaci, którzy rzeczywiście z sentymentu tyle płacą
Wy na forum możecie sobie pisać co chcecie a rynek i tak swoje.
Nawet paździerze jakiś poziom cen trzymają, przecież dawcy części też muszą być.
Jeszcze kilka lat temu dość dobry egzemplarz można było nabyć za kilkanaście kafli, a co dzisiaj jest
Nie dzieje się to tylko u nas ale na Zachodzie Europy przede wszystkim.
Jak widać w podpisie, nabyłem jakiś czas temu kolejnego S6 Plusa (takiego jak docelowo zawsze chciałem, niebieskiego, z możliwie bogatym wypasem). Kwoty zachowam dla siebie, ale wiem za ile kupiłem srebrnego kilka lat temu, za ile sprzedałem, a jaka sytuacja jest teraz gdy ktoś chce nabyć takie pudło.
Poza tym autor niniejszego wątku w tytule nazwał S6 Youngtimerem. A to wg mnie oznacza coś nieco innego niż klasyk.