.: AUDI KLUB POLSKA :.

W końcu to nie chodzi o stan auta tylko to jak właściciel podszedł to tematu. "Mam nakręconego jelenia i pewnie mu wcisnę moje "idealnie" RS6"

Tu chodzi o uczciwość i nie okłamywanie potencjalnego klienta który chce kupić auto.

Jak widać można kupić coś czego się szuka, a ja nie lubię jak ktoś ściemnia przez telefon że "tylko tylne błotniki malowane" i nic więcej a potem wychodzą takie akcje.

Jak auto ma kosztować 90k zł to przynajmniej oczekuje prawdomówności od właściciela. Rynek zweryfikuje czy to auto jest tyle warte.

Albert gratuluje zakupu
Moze zmienie kiedys swoja pseudo RS6 na prawdziwa

bobo przestań zachwalać te białostockie "idealne furki", bo mogę się założyć że jak i w tej rsce i byłej boryska esce nawet z tyłu nie siedziałeś...a jak sądzisz, ze nie mam racji to mogę opisać dokładnie przebieg transakcji z Twoim kolegą.

Kolego J@rek to może lepiej opowiedz dokładnie wszystkim jak zaproponowałem ci odkręcenie tranzakcji i oddanie całej kasy + dodoatkowe twoje koszta kilka dni potem jak dzwoniłeś i wymyślałeś mi

a teraz to ******* powiem ci dosłownie

Dwa razy przyjechałeś do Białegostoku , 1 raz z zoną która miała cie dosyc i sama powiedziała ze kupujesz lub nie , deugi raz z jak to powiedziałeś mechanikiem


i bardzo dobrze ze ALBERT kupił inną RS6 mam go przynajmniej z " głowy" a nie jak ty kupujesz towar 8 letni i wydzwaniasz jak nie powiem kto



Ludzie wy pojedźcie na zachód europy i pokupujcie sobie furki tylko tam by jechać to trzeba mieć kase i JA JA!!!!!!!!

a jak ja kupuję przez 10 lat tam w EU auta to nigdy mi do głowy nie przyszło by wydzwaniać po kupnie auta i zawracać dupe ludziom

Proponuję zamknąc temat

i tak 90 % z was wszystkich osób na AKP jak kupi auto i sie okaze nie hallloooo to nie napisze o kur....... kupiłem SZAJS tylko :JA TO MAM WÓZEK

Oj kolego borysek...może ja przytoczę swoją tezę...

Jak przyjechałem starym C4 to nie znaczy, że jestem jakimś leszczem i można mi kity wciskać.
Ale od początku...
Tłukłem się już parę latek swoją A6 C4 samochód dobry, kupiony od konkretnego klienta...ale wiek robi swoje i po prostu się znudził.Postanowiłem zmienić na coś mocniejszego i szybszego...poszukiwania miałem rozpocząć od wiosenki(sprawa nie była pilna).Przeglądając alledrogo trafiłem na twoją eskę...silnik słuszny, kolorek fajny, jasna skórka dla odmiany, avancik, dodatkowy atrybut to instalacja gazowa.Ponadto czytając twój i bobo posty jaki to super dopieszczony samochód skusiłem się i postanowiłem obejrzeć to z bliska.
Jestem raczej zdecydowanym człowiekiem i nie rozwodziłem się podróżując za szczęściem...postawiłem na ten model(był jeszcze podobny w Brodnicy za sporą mniejszą kasę, ale okazało się że lekko bity więc odpuściłem).
Wsiadłem w samochód wziąłem kobietę(pomyślałem jak jej się spodoba to biorę)...zajechałem na bodajże 17-18 jeszcze dzwoniłem do szefa komisu w którym stał samochód, żeby poczekał chwilę bo chciałem obejrzeć.
Po pobieżnych oględzinach autko wypadło ok...no późna godzina jeszcze po deszczu...chodziło mi o pierwsze wrażenie jakie na mnie i na mojej kobiecie to zrobi...trochę zdziwił mnie fakt, że autko było stuknięte tyłem o czym nie było mowy wcześniej...zaznaczam, że obaj koledzy forumowicze zaznaczali, że to laleczka wypieszczona...jak i brakowało paru elementów co wskazywało, że auto zostało oskubane stojąc na szwajcarskim parkingu.
Obaj z właścicielem komisu stwierdziliśmy fakt, że dzisiaj to już za późno na kupowanie auta i trzeba to odłożyć na inny dzień.
Sprawa się odwlekła tydzień...przemyślałem ponieważ autko wpadło mi w oko...postanowiłem zadzwonić do właściciela komisu żeby przygotował wszystkie dokumenty, jak i opony zimowe które miały być w super stanie, brakowało też rolety bagażnika której sprzedawca zapomniał włożyć...to wszystko miało być przygotowane i gotowe do transakcji, ponieważ miałem już konkretnie przyjechać po ten samochód...kobieta wcale mnie tu nie ponaglała, a miał być wyłącznym bodźcem ponieważ nie byłem napalony.
W trakcie ostatecznych oględzin okazało się, że brakuje części rolety bagażnika, którą jak zapewniał sprzedający posiada w domu i wyśle mi(chciałem parę złotych dopłacić po otrzymaniu części, jednak zapewniał mnie, że nie ma najmniejszego problemu )....okazało się że tej części nigdy nie dostałem(musiałem dokupić w serwisie-koszt nie wielki ok. 80 zł)ale po co te głupie zapewnienia, wystarczyło powiedzieć że została odłamana a nie ściemniać...wiedział bym że nie ma i ok.Druga sprawa dotyczy opon kiedy to zakładałem je na felgi i okazało się, że jedna ma dwie boczne dziury(nie mogłem tego stwierdzić przy oględzinach), a sprzedający zapewniał, że są w super stanie-a wiedział o tym doskonale ponieważ szukał jednej takiej opony...wystarczyło powiedzieć masz tu oponki ale jedna jest do wyrzucenia i było by ok.
Ogólnie do auta nie mam zastrzeżeń, nie przyjechałem z miernikiem lakieru i widziałem co było malowane w rzekomo nie bitym aucie...ale uważam, że sprzedawca zachował się nie fer co do mnie.
Co do niby zwrotu pieniędzy...śmieszne... zająłem się już samochodem przeszło tydzień wsadziłem trochę kasy-ubezpieczenie, opony, oleje geometrie i inne pierdoły...chodzi o to że sprzedający mimo zapewnień nie wywiązał się a wydawał się konkretnym gościem hehe.
Minęło już trochę czasu, trochę kasy w eSkę wrzucone zostało jeszcze malowanko i będzie można powiedzieć że auto będzie dopieszczone...o niektórych rzeczach, które robiłem pisałem nawet na forum.

Śmieszysz mnie po prostu. Nie wiem kto to borysek, nie wiem nawet skąd on jest. Jak wygląda s6 i rs6 to zielonego pojęcia nie mam, Tak dla żartu postanowiłem Ci po ściemniać co to za auto i co o nim sadzę (bo o to mnie pytałeś, pytałeś co o nim sadzę i w jakim stanie moim zdaniem jest). Z fusów Ci nie wywróżę jego przeszłości ze Szwajcarii. A, że borysek nie robił nic z tyłem to akurat wiem, sam z resztą widziałeś zdjęcia jak jeszcze stała w Szwajcarii. A z resztą ja nawet nie siedziałem w tej furze więc co ja mogę powiedzieć.
PFF


Tak w ogóle to o co ten zakład, który proponujesz? O przekonanie czy jakiś inny duperel ?

bobo po prostu zachwalałeś eSkę boryska więc zapytałem co o niej możesz powiedzieć...jednak nic się nie dowiedziałem...nie wiem jaki masz cel, że zachwalasz jego furki ale to twoja sprawa...myślę po prostu że kolo ma kasiorę i wam imponuje a na forum zaistniał w chwili kiedy chciał sprzedać.
Zdjęcia ze Szwajcarii zobaczyłem dopiero po kupnie...mówię przecież, że do stanu technicznego nie mam zastrzeżeń(widziały gały co brały jak napisałeś wcześniej)...to niby to dopieszczenie.chodzi mi tutaj głównie o podejście sprzedającego o jego zapewnienia.
To tyle z mojej strony.Myślę, że kiedyś spotkamy się na jakimś zlocie to zobaczysz wypieszczoną eSkę

Spokuj dziewczyny!

J@rek nie po to dwa razu przyjeżdzałeś oglądąc fure, żeby później mieć jakieś pretensje. Ja nie wychwalam fur borysa jakby to byly jakies cuda i nie mam zamiaru tego robić. A jeżeli chodzi o te duperele typu plasticzek z rolety to trzeba było zajechac po to do borysa skoro byłes w Bstoku. Niestety taka prawda. Albert pojechał do niego oglądac RSke, stan nie zgadzał się z opisem i odpuścił. Mogłes zrobić to samo. A Skoro już przy RSce jesteśmy to Albert ma całkowitą racje. Skoro ktoś jest całkowicie przekonany i zapewnia, że malowane były tylko błotniki no to tak powinno być, ale jak widac w rzeczywistości wypada to inaczej. Tyle odemnie

Wydaje mi się, że bardziej J@rkowi chodzi o podejście sprzedającego, swoiste ściemnianie....a nie o stan samochody. Tożsama sytacja była z Albertem.
ps. Tak czy siak jedna fura kupiona druga nie, kierownicy furmanek zadowoleni więc żyć nie umierać...

A spróbuj zwrócić auto, to Cię Turas wyśmieje przez telefon



Według mnie nie ma potrzeby wciągać w to 90% użytkowników forum, tu chodzi o Twoje auto
Kolega opisał swoje wrażenia, po kupnie auta od Ciebie jako sprzedającego, trochę jak stronka bezwypadkowe.net

jarek, skoro masz pretensje do sposobu w jaki potraktował Cię borysek, to nie miej do mnie pretensji, że wychwalałem jego auto bo powiedziałem Ci prawdę bez ściemniania. Więc jeśli jej stan techniczny był na tyle ok, że ja kupiłeś to o co do mnie masz pretensje? O to, że borysek zachował się nie tak jak oczekiwałeś? To już chyba nie ode mnie zależy. Z tego co widzę to albert też ma bardziej uwagi do samego boryska niż stanu auta, bo w aucie nie zgadzały się pierdoły.

Więc sory ale o co Ci chodzi ? Pytasz mnie o zdanie na temat samochodu, później go kupujesz a później masz pretensje do mnie, że go chwaliłem. Chwaliłem bo uważałem, że w takim jest stanie i sam mnie prosiłeś o wyrażenie opinii, a teraz wyjeżdżasz do mnie, że mi imponuje czyjaś kasa. Opanuj sie. Skoro samochód był taki fee,że nie zasługiwał na pochwałę to po kiego czorta go kupowałeś?

Cel w zachwalaniu samochodu boryska hmm, sam mnie prosiłeś bym sie wypowiedział, żebyś sie nie odezwał i nie prosił nie usłyszał byś nawet słowa na jej temat.

czas na okularki bo malowany cały bok (siedlce stajl jak widać z opisu)
i ta reszta to nie są pierdoły w takim aucie

Parujące lampy i problemy z uchwytami na napoje to w modelu c5 prawie standard.

Nie chodzi o to tylko o to, że jarek ma do mnie pretensje i używa argumentów wyssanych z palca.

Z tymi parującymi lampami w A6 typ 4B to Cię troszkę poniosło...
ps. Ja nic nie pisałem o lampach tylko o podejściu więc nie wiem skąd ten beznadzejny argument.

Fakt proble z uchrytwem an napoje (tą zaslępką) to normalka w C5, ale za zaślepka wypadnie i można ją w 3 sek włożyć na miejsce . O lampach to jakiś zarcik??

Bardziej obserwacja w 4 czy 5 egzemplarzach to widziałem 3 z nich 100% nie bite, ale niechaj będzie, że to czysty przypadek, nie upieram się. Z reszta to wszystko nie ważne, wkurzyło was podejście boryska i ja was rozumiem. Tak sie nie robi.

Jacek użyłem Twojej wypowiedzi jako cytatu powyżej, aby podkreślić to co mówisz, że chodzi o podejście sprzedającego, a nie stan samochodu. Była to odpowiedź na post Maciu o okularkach. To co poza cytatem to dotyczy już czego innego i nie jest bez pośrednią odpowiedzią na Twój post.

Mnie wkurzają jedynie argumenty szanownego kolegi jarka, którymi mnie atakuje. Jeszcze raz CI powtarzam, to jak borysek Cie potraktował nie ma nic wspólnego ze mną, ani tym co mówiłem o jego aucie. Mówiłem co myślę, nie gadaj głupot, że się nic ode mnie nie dowiedziałeś, bo mówiłem CI przynajmniej o sprzęgle i hamulcach. Niestety archiwum gg z tamtego okresu poszło już w niepamięć, ale myślę, że znalazł bym tam jeszcze trochę informacji, które CI podawałem. Wybacz, że nie chodzę z miernikiem grubości lakieru i nie sprawdzam aut znajomych czy były malowane czy nie. Co wiedziałem z plusów i minusów to sie z Tobą podzieliłem. Nie było w tym czcego wychwalania dla zasady.


Myślę, że nie ma co drążyć tego tematu i bić piany, wszyscy mają swoje autka, które chcieli, są mniej lub bardziej zadowoleni, ale na pewno doprowadza je do stanu o jakim marzyli. Boryska już sami "zweryfikowaliście", a my z Jarkiem walniemy kiedys, mam nadzieję na spocie" po kilka browarków i bedziemy sie śmiali z tego całego nieporozumienia.

Wiecie co , nie chce mi się rozpisywać

dajmy sobie wszyscy na luz i bedzie najlepiej

ja osobiście nikogo ni namawiam na kupno auta tzw. widziały gały co brały tak samo i ja i inni którzy jadą do EU po autko

Osobiście nie jestem jakimś tam specjalista od tzw/ techniki aut

Dla mnie co jest piorytetem aby auto nie posiadało tzw SZPACHLI na aucie miało cała ksiąźke serwisową, osobiście jak jadę po auto w celu zakupu to biorę miernik magnesowy tzw. szpachli a że np autko było przerysowane nie biorę do głowy bo piorytetem są np. jak w mojej RS6 3 wizyty w serwisie w tylko 2008 r. koszt zgodnie z fakturami ASO 32.000 pln.!!!!!!!

Kolego J@rek podaj nr. konta a podeśle jutro te 80 zł/ za plastik którego nie znalazłem do rolety a obiecałem w S6

hmmm jeżeli chodzi np. o RS6 Albert naprawdę jak byś kupił moją RS6 miesiąc temu to lampa by grała i naprawdę nie chciał byś zobaczyć np. jak w twojej nowo zakupionej RS6 nagle paruje lampa

Ludzie naprawdę trzeba mieć jaja by np. pojechać na 7 dni do CH na własny koszt ( ok.3000 pln.) by kupić auto znalezione na necie , ja jak jadę to liczę sie nawet z tym ze mogę wrócić na " pusto"

a jutro kolo z Białegostoku jedzie zobaczyć do Niemca RS6 tzw.IDEAŁA . za 32.000Eu + opłaty to sobie policzcie ile to wyniesie ?

Każdy mierzy auto swoją miarą. Ale właściciel zapytany o wady auta przez telefon powinien uczciwie o nich opowiedzieć. A jakie auto ma wady wymieniłem kilkanaście postów wyżej.

jakie jaja wystarczy miec kasę, parę dni wolnego i znać niemiecki
co tam strzelają do kupców ze wschodu czy jak?

Biorąc pod uwage cene RS6 w CH czyli na gotowo pewnie ponad 100tyś to 3tyś za podróż nie gra żadenej roli. Tam pojedziesz w ciemno i jestes pewien, że znajdziesz ładny egzemplarz (w Ch tak jest, większość aut serw. do końca i zadbane). Ja osobiście wole wydec te 3 kafle i miec pewność, że sporowadziłem auto w idealnej kondycji, a nie kupić w polsce tak zwaną "okazje" i dołożyć kolejne 20-30tyś w późniejsze naprawy itp.