jo,
powiem z perspektywy użytkownika (już byłego niestety a4)
miałem b5 z 2001 i b6 z 2003.
b5 jak kupilem miala 72 tys nalatane. jak sprzedawalem ojcu to 179. a jak ojciec pogonil to 229.
sprzedal za 21 tys (chyba, bo konkretnej, ostatniej ceny to go nawet nie dopytywalem).
auto bylo (u mnie) w idealnym stanie - tzn. dywniki czyściutkie, wszystko sprawne itd.
ojciec oczywisice gumy walnal i z rowna gracja "obslugiwal" woz - a wiec tu i tam to i tamto sie oderwalo - to tak jezdzil.
no ale - jego sprawa.
auto serwisowalem tylko w Austrii lub w DE (mam takie zboczenie...
mialo 2 razy przygode lakierowa - raz wymiana tylnych drzwi pasazera, a raz lusterko i drzwi boczne pasazera.
to moze Ci dac jakas tam orientacje co do cena / wartosc / co jest na rynku. a auto serwisowane u mnie w ASO.
jak chodzi o silnik - org. 150 kucy, ale dlubniety na 193 (hamowalismy w koronowie w czasie zlotu klubu).
dlubniety przez pierwszego wlasciciela.
auto kupione w polskim ASO, w sumie 3 wlascicieli (w tym tato).
jak chodzi o uzywanie - zajebiste auto. jedyny syf jaki mi sie zdarzyl co mnie wkurzylo to myk kiedy trzpienie wycieraczek pod wplywem soli sie zasraly i trzeba bylo czyscic oraz raz czy dwa jakas elektryka sie zesrala.
poza tym - NIC, tylko ekspolatacja.
z ekspolatacji - zmienilem sprzeglo, rozrzad no i olej itd.
sprzedajac ojcu wyminielem cale zawieszenie (wszystkie wahacze + drazki) - koszt czescie (z ASO) - ponizej 2.000, robota - ok. 600 PLN.
Auto bylo jak nowe.
NAWET PLASTIKI W SRODKU JAK NOWE. Skora na kierownicy - jak nowa.
spalanie - sr. ok 8 l / 100. w miescie do 12/100 a na trasie ok. 8.
jak zona jechala to 6.5 bral a jak ja to ok. 8.00
nie wiem jak mozna nim spalic 16... nawet dajac w dupe tym autem (a lubie polatac - np. na kulczyk stradzie jak polecisz 230/h przez godzine a potem otworzysz maske w nocy i zobaczysz czerwone turbo - bezcenne...)
nie dochodzilem do 14.
potem mialem b6 - 1.8t q - 163. kupilem je jak mialo 32.000 km a sprzedalem (znow ojcu) przy ok. 80.
i to jest totalna kupa a nie auto.
przy ok. 65.000 wszystkie plastiki powycierane, zle spasowane auto (to bylo total unfallfrei) itd.
do tego ojciec naprawil caly uklad chlodzenia - bo mu padl na auto bahnie i glowice rozpieprzylo
do tego ojciec juz naprawial przekladnie kierownicza - bo mu padla w czasie jazdy i o maly wlos nie wjechal w przystanek pelen ludzi...
itd. itd. itd. immobil ile razy sie psul to juz nawet nie liczy. to samo fabryczny alarm.
do tego padaja cewki - ok. nie tak strasznie ostatnio, ale ze 3 razy zmienialismy w sumie
wniosek - pomysl pare razy czy naprawde warto napalac sie na audi 6 generacji. nawet jakbys kase mial.
wiem skadinad od kolegow z Audi klub, ze nie byla ta moja kupa wyjatkiem i ogolnie b6 to kupa - zreszta pisalem w szczegolach na tym forum jaka to kupa. jak chcesz to Ci wysle cala liste (32) "udoskonalen"... ze strony Audi GmbH, he, he
czy za 15 kupisz dobre b5? nie wiem, mysle, ze nie.
czy bralbym sprzed MR'99 - raczej nie, bo FL naprawde ZAJEBISCIE to auto dopracowal w porownaniu z 96 - 99.
(biale zegary, inna zawieha, inne plastiki, inna deska, inny komfort foteli itd. itd. itd.)
mysle, ze 5 generacja po FL to jest naprawde to.
Zreszta - sam mam teraz takie auto (tzn. 5 generacj) i je po prostu uwielbiam.
na twoim miejscu - poszukalbym fajna fura na mobile.de i sciagnal se z Reichu. a mozna:
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... abNumber=2
i se sciagnal.
nawet jak zalozyc, ze nie miesci sie bezposrednio w 15 tysiach...
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... abNumber=2
to jakbys chcial sie bardzo zmiescic w swoim budzecie - chociaz przed lift.
mam nadzieje, ze to przynudzanie na cos Ci sie przyda.
Pzdr,
michu