To pierwsze Audi 90 było kiedyś moje, jakiś rok temu.
Generalnie powinno być dopisane jeszcze bezwypadkowe, bo lakier oryginalny, pomijając wymieniany przeze mnie błotnik. Ale igła nie była bo było na niej trochę powierzchownej korozji od odbić lakieru
Silniczek był jeszcze żwawy, dymka niebieskiego nie puszczał (ale jak dłużej puszczał to przy odpaleniu potrafił - uszczelniacze do zrobienia, ale oliwy nie brał, więc jeszcze nie było źle), chodził na PB i LPG, ale mocy przez ten gazior nie miał za wiele, pompa paliwa trochę wyła ale działała.
Wstawiłem jej:
drewno,
dodatkowe wskaźniki,
tą kierownicę,
termometr we wskaźniki,
regulacje wysokości fotela pasażera,
elektrykę szyb,
elektrykę szyberdachu,
ampki w podsufitce,
zamontowałem tylny spoiler na klapie,
elektryczną regulacje świateł,
gałka drewniana Votexa z mojej 20V,
filtr kabinowy,
Poza tym amory z przodu to jeszcze ja wymieniałem, chłodnicę wymieniłem, instalacje lpg do porządku doprowadziłem, listwy drzwiowe zamontowałem, zmieniony alternator. Aaa z wypasu ma jeszcze roletę tylnej szyby fabryczną i worek do przewozu nart.
Były do wymiany przednie sprężyny, bo mi pękła, wstawiłem z 90 2.0 i strasznie wysoko potem przód stał.
Co jeszcze.. mocowanie dyfra trochę stukało przy zmianie biegów i czujnik ABSu, któryś głupiał.
Reszty nie pamiętam, tu są moje foty tego auta:
http://audicoupe.sol.pl/galeria/view_al ... me=album82
Generalnie koleś, który to kupił miał małe pojęcie o tym aucie. Pisał mi na GG, że mu auto gaśnie po wyjęciu bagnetu oleju i że mu powiedzieli, że to znaczy, że silnik złom, ale oleju ponoć nie brał wcalę
PS Kup, dużo w nie pracy włożyłem, może Ty to docenisz, chyba, że koleś ją zajeździł.