.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, jestem nowy na forum ale mam nadzieję że mi pomożecie. Jestem na kupnie Audi A 4 1.9 TDI, chciałem zeby był to rocznik 2000. Mam dylemat bo nie wiem czy szukać tego samochodu w kraju, czy jechać za granicę (brałem pod uwagę Utrecht). Macie jakies opinie na ten temat? Jak kształtują się ceny tego modelu za granicą i czy opłaca się jechać?
Jeszcze mam pytanie, jak Wy sprawdzacie przebieg samochodu po numerze VIN?

jedz za garnice, bedziesz mial wieksze prawdopodobienstwo, ze kupisz nie krecony licznik. Jak bedzie bezwypadkowy to tez wieksze prawodopobienstwo, w PL trzeba sie mocno naszukac, zeby znalesc cos konkretnego (niedrutowanego). Lepiej dolozyc troche kasy i miec pewne auto. Niz pozniej doplacac i tak wyjdzie na to samo.

Tak, zdaję sobie z tego sprawę tylko chciałem wiedzieć jak wyglądają różnice w cenach za granicą a u nas. Czy nie ma żadnych różnic a jedynie większa pewność co do historii auta ?

do utrechtu nie radze - duzo kradzionych i sprzedają tam handlarze samochody których nie moga sprzedać z placu - jesli juz giełda to lepsza n antwerpi najlepiej zrobisz jak pojedziesz na wyjazd z jakims handlarzem z twoich stron oni maja swoje miejsca i pomogą w negocjacji cen - ogolnie nie polecam aut z holandi jak dla siebie to niemcy i belgia lub szwajcaria(auto trzeba wprowadzić do uni przez niemcy wtedy mniejsze jest clo) - ja np jezdze tylko do begi i jakbys coś potrzebował to dzwon lub pisz na priva moze coś ci znajde

Jesli kupować za granicą auto, to bezposrednio od właściciela z domu, ale wtedy przepłacisz a jak masz zamiar tam kupić auto z np. tureckiego komisu, to loterja jak u nas w Polsce.

tak jak koledzy twioerdza.musisz jechac z kims pewnym..bo mozesz nie wrócic albo ktos cie opedzluje. i od kogos prywatnego kupic bo wiesz jak dzis jest kupisz autko a za pare tygodni lub lat zapuka policja i po autku,,,

Utrecht omijaj szerokim łukiem,i turasów także nalepiej jakbyś miał kogoś za granicą i kupił jak koledzy radzą od właściciela wtedy ryzyko mniejsze,podobno już się turasy za angliki wzięli i przekładke walą

dobrze ze tylko podobno oni nie maja czasu na takie głupoty - wolą kase liczyć przynajniej w belgi gdzie są oblegani i auto srenio stoi na placu ok 1 godz. od odkupienia od klienta - no chyba ze jest kompletnym złomem to wtedy stoi z tydzień

tak powznie to nie ma to znacznia czy kupujemy od turka czy ruska czy polaka czy belaga za naszymi granicami ja w swoim zyciu juz tyle widziałęm ze wiem ze liczy sie tylko to czy auto jest dobre czy nie - u turków tez zdarzają sie niezłe samochody a od prywatnej osoby kupić auto za granicą to graniczy z cudem (nie po to turki maja tak komisy zeby ktoś inny zarabiał pieniądze) no chyba ze w cenie + 15 % drozej niz w polsce - to ja w takim wypadku wole poszukać u nas w kraju

A te wyjazdy które ogłaszają się na allegro - wyjazdy busami czy osobówkami po auta? Mieliście z nimi jakieś doświadczenia? Lepiej jechać samemu czy z takim kimś? Jaka jest szansa że nie urwą mi głowy za pieniądze które bedę miał przy sobie ?
PS. Mój ojciec kupił w Utrechcie Vectrę C z 2004 roku. Jak dotąd jest zadowolony, chociaż z 2 miesiące temu musiał regenerować maglownicę (ale auto kupił dwa lata temu więc ciężko teraz zrzucać to na wadę sprzed zakupu).

Lepiej jedz z kims obeznanym w temacie. Wbrew opini panującej na tym forum, turasy czasem mają naprawde b. ładne auta. Cofać liczników się tam boją (zresztą wystarczy wejsć na mobile.de i zobaczyć, ze jest b. duzo aut z przebiegami grubo ponad 300tkm, a nawet 400, wszystko od turasów...). NIestety turasy ceny aut na swoich placach mają CHORE (to jest jakiś kosmos co sie teraz tam dzieje). Teraz dobre oferty tylko znajdziesz na autoscoucie.de lub mobile.de od PRYWATNYCH ludzi. Najlepiej jeśli jest to pierwszy własciciel, wtedy jest bardziej chętny do opuszczania z ceny.

ja kupilem pare tygodni temu a3 od turasa w dobrej cenie i jest ok
co do wyjazdow z kims obcym, to ja bym sie na takie cos nie pisal
ostatnio kolega na parkingu w Niemczech dostał po ryju od ruskich, kase oczywiscie stracil

Dziki Zachód.

Faktycznie dziki, bo w Rosji od ruskich ciężej po mordzie dostać niż w Niemczech.

Ale kolega dostał od tych z którymi wyjeżdżał czy przypadkowo od jakiejś innej drużyny? Trochę się boję trzeba przyznać, chcemy jechać we dwóch - zawsze to łatwiej przy wyborze

od jakiejs innej druzyny
tez taki inny kolega stracil kase we Włoszech, paru typa przebralo sie za policje, zatrzymali go i kase zabrali

Panowie macie jakieś adresy sprawdzonych komisów w Niemczech/Holandii? Przejadę się chyba sam do tego Utrechtu, tylko wyjadę sobie w niedzielę w nocy żeby po drodze pozwiedzać komisy i jakby się coś trafiło to kupić wcześniej. Może jakieś inne skupiska samochodów do sprzedania? Stawsz może Ty mi coś pomożesz?