.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam! Jak oceniacie? Warte uwagi?
http://allegro.pl/audi-s4-2-2-turbo-260 ... 78696.html

Trudno coś po tych fotkach powiedzieć poza tym, że chociaż właściciela stać żeby zalać więcej paliwa niż na rezerwę Może być ciekawa.

Mnie odpycha wygląd przodu auta - spasowanie elementów, siatex-drutex, pseudochromy dookoła szyb, jakiś taki nieład pod maską, tylna klapa też odstaje, spojler bardziej straszy niż ozdabia... Poza tym zdjęcia z telefonu, trudno coś więcej wywróżyć.

Właśnie ten grill i płetwa mi nie pasuje, ale w porównaniu do obecnych ofert na rynku wygląda ciekawie...

zderzak przedni dziwnie odstaje, sprawdzic czy to przygoda wczesniejsza przygoda, czy zle spasowany.

dodatkowo: zegary są z s6. a przy doładowaniu 1.1 bara na oryginalnej turbinie można pomarzyć o 260km
skoro ta jest spoko za taką cenę to może i pomyślę i sprzedaży swojej haha

Kolega szuka coś w tym stylu, s4,s6,d11 cena nie gra roli, aby była zadbana i sedanie. Więc pytam

Jak cena nie gra roli, to niech przywiezie z Niemiec cukierka. Tam na prawdę jest wybór takich aut w świetnym stanie. Oczywiście nie za marne 2500 euro....
Za tego nie dałbym nawet 8 tys zł.

Bo? ....samochód wygląda na warty obejrzenia. w 2,2t ważniejsza jest mechanika i świadomy właściciel. Przód może być tak spasowany po dzwonku ale równie dobrze po wymianie chłodnicy, . Wróżenie z fusów.
2,2t z DE czy Szwajcarii - może być ładne wizualnie, zawieszeniowo a i tak wymagać może ingerencji mechanicznej - ot, taki urok 2,2 - chyba że kupuje się auto serwisowane do końca.

W sumie masz racje, mechanika najwazniejsza w przypadku takiego auta i silnika.
Ale mi nie pasuje wizualnie, choć mechanicznie może byc całkiem fajne rzeczywiscie. Co jednak w Polsce jest rzadkością z tym silnikiem

co tu dużo gadać, w 2.2 jak od nowego nie było nic ruszane przy silniku to będzie do wymiany masa węży gumowych, zaworków typu n75 czy dv, cały układ zapłonowy itp itd...i kasa leci. więc jak jest ogarnięte pod maską i silnik hula jak należy- to już wielki sukces.

mam właśnie takie auto. Kupione od dziadka (prawdziwego) - świetne blacharsko, z małym (realnie) nalotem. Niestety poprzedni właściciel auta nie był jego fascynatem, więc na mnie spoczęła rekonwalescencja, która nie jest przyjemna finansowo. Na szczęście widać już koniec . Wiem co pisze - najpierw 2,2t zadbane mechanicznie - a z resztą można sobie poradzić (aby nie miała tylko bańki km nalatane )

Ostatnio uciekł nam piekny sedan z przed nosa. Czas jest, pieniądzę są, trzeba szukać i czekać, a na pewno rodzynek się trafi:)