.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam wszystkich!

Piszę w sprawie zakupu auta, stoję przed małym dylematem.. Już tłumaczę sytuację.

Pierwsze auto to Audi a3 8P z 2004r. z silnikiem 2.0tdi. O autku dowiedziałem się od taty. Odezwał się do można powiedzieć znajomego, brał od niego dwa auta i na żadnym się jeszcze nie zawiódł. Pojechaliśmy je zobaczyć. Auto stuknięte lewy przód.. Wiadomo, wymiana części, malowanie. Silnik cały co najlepsze przebieg tego autka to 90 tysięcy :o dostałem do ręki książkę serwisowa, numer VIN do sprawdzenia. Wszystko się zgadza. Autko wycenił na ok. 17tysiecy.

Drugie autko to Audi A4 b6 z 2002r. I silnikiem 1.9tdi. Z resztą co będę się rozpisywał, zobaczcie link: https://www.otomoto.pl/oferta/audi-a4-1 ... xtor=SEC-8


I teraz pytanie na co się zdecydować. A3 gdzie słyszałem trochę negatywnych opinii na temat silnika, choć od można powiedzieć zaufanej osoby. Czy sprawdzić A4, bo nie powiem na pierwszy rzut oka wygląda zacnie

Z góry dziękuję za pomoc i zapraszam do dyskusji!

B6 zmęczone i nie sadze ze wygląda "zacnie".
Jeśli z tym 8P to prawda i uszkodzenie nie jest duże... to dla mnie wybór jest oczywisty.

Ok, rozumiem. Jeszcze jedno.. Bać się tego 2.0 tdi ?

Jeśli pompa olejowa była już robiona to się nie bać. Jeśli nie, to zrobić i cieszyć się optymalnym silnikiem do 8P.

pokaż jak uderzony przód

Z 17 raptem zrobi się 21 tyś zł ... chuuu nie okazja moim zdaniem. Do 21 tyś zł możesz wybierać i przebierać w ogłoszeniach.
Ja bym temat odpuścił. I nawet te 90 tkm przebiegu nie przekonałoby mnie do tego. Bo może być bardziej zapuszczony jak ten co ma 250 tkm.

W jakim sensie ten egzemplarz miałby być "zapuszczony' i koszty miałyby wynieść o wiele więcej ?

pokaż jeszcze środek

Pamiętaj, że jak handlarz nie widzi pieniądza to nie robi auta tylko pcha dalej
Cena 17 to za dużo, zwłaszcza jakby był mały grill

Zdjęć ze środka niestety nie posiadam. I może nie opisałem dokładnie, ale on tego auta nie pcha dalej, tylko będzie ono u niego robione na "igłę" za te 17 tysięcy, no troszkę zejdzie I właściwie to kiedy do niego dzwoniłem na dobrą sprawę mógł mi powiedzieć, że mam przyjechać za dwa tygodnie a on w tym czasie by je odpicował, ja przyjechałbym za te dwa tygodnie i on mógłby mi tak naprawdę powiedzieć, że żadnej stłuczki nie było, że jest praktycznie nówka. A tak pokazał mi czarno na białym jak to wygląda, jak przedstawia się cała sytuacja.. co do grilla to jest ten duży

a ile Ci powiedział za zrobione?

No przecież napisał, że 17k

A3 z takim nalotem za 17k to b. dobra oferta, silnik co prawda podwyższonego ryzyka, ale i tak cena spoko. Uderzenie śmieszne, tylko wstawienie używanych elementów, polakierowanie i po robocie.

Te A3 to luks okazja ahhahahah, ja pierdziele, podłużnica wspawana i wyszpachlowana na łączeniu , wyjeba.. e przodem, poduchy otwarte szyba pobita , skrzynki bezpieczników porozbijane na kablach wiszą to popatrz w całym gdzie one są i pomyśl gdzie było koło w tym samochodzie Ty slepy jesteś czy tak na żarty pytasz? Nie wiedziałem że jeszcze komuś się takie naprawy w starych dziadach kalkulują, musiał chyba go za darmo dostać żeby zrobić taką naprawę, kupić pełnowartościowe części i jeszcze na tym zarobić .

Znajomy mojego kuzyna klepacza aut w łódzkiem też tak sprzedaje auta...
Przywozi rozwalone, potem je trochę naprawią, a później pokazują klientowi jako cacuszko po lekkim dzwonie, do wyklepania niedużym kosztem...

Poza tym nie wiem czy akurat BKD z takim ori przebiegiem, to dobry wybór, bo te głowice lubią chyba padać właśnie po przekroczeniu 100tkm przebiegu.

Tej podłużnicy faktycznie nie zauważyłem podobnie wywalonej poduszki (widać na drugim zdjęciu)

W silniku stosowanym w 8P nie ma problemu napedu pompy oleju.... tam jest klasyczny naped lancuszkowy tak jak w 1.9

głowica to może pęknąć w każdym silniku

Dzięki za opinie. Myślę jednak, że ze względu na jasną sytuację, nie ukrywaniu stanu auta przez handlarza, podjadę do niego kiedy autko będzie gotowe.

O takim kliencie marzy każdy handlarz , pokazuje wiekowy samochód z wspawaną ćwiartką, wywalonymi poduchami i szybą, wytłuczonym osprzętem w koło silnika, poskładany na sztukę...koleś pyta na forum, ludzie tłumaczą mu że to gruz...a ten swoje bo tato kupił od niego, handlarz uczciwy, samochód jest dobry i huy. Ochłoń chłopie na allegro pełno tego miodu. Po takiej "stłuczce " doprowadzić wóz do pełnej funkcjonalności to ciężka sprawa , i kupa roboty. Wspawany miecz do dzwona nie gwarantuje sztywności nadwozia, a może nawet skrzypieć na dołach, zakładam ze koleś skończy ten samochód jak mu zapłacisz, a jak wyjedziesz za bramę dopiero zaczną się perypetie , typu skrzypienie nadwozia, palące się kontrolki itd. Pamiętaj że ten samochód za kilka lat będziesz musiał sprzedać, i ciężko będzie ci znaleźć głupszego od siebie , a zatajenie takich faktów jak otwarta deska , czy wspawana ćwiara , to prokuratorska sprawa w dzisiejszych czasach, bo majster zgodnie z prawdą poświadczy ze o tym wiedziałeś.

Odpuść...
Mały ma rację - to ulep i skarbonka.