.: AUDI KLUB POLSKA :.

Cześć!

Noszę się z zamiarem zmiany auta na coś ciekawszego - jednym z aut, które spełnia te kryteria jest 80 B3. Pytanie, jak wyglądają kwestie eksploatacji takiego auta?

Na ten moment jeżdżę zadbanym Golfem IV, w którym przez 4 lata i ok. 50-60 000 km zrobiłem:

- nowe pierścienie i rozrząd na start
- dość dużo dupereli - zacinające się klamki, trzeszczące boczki, łamiące się plastiki, opadające drzwi, nieszczelny wężyk spryskiwacza
- uszczelniacz rozrządu na koniec zeszłego roku
- płyny filtry oleje etc

W aucie wszystkie rzeczy robię na bieżąco, a nie kiedy już muszę, i te naprawy były jedynymi których Golf wymagał do bycia w idealnym stanie, a nie "jeżdżącym". Nic nie stuka, nie pije oleju, nie ma luzów, etc.

Czy mogę liczyć na to, że 80 B3 będzie miało podobną problemowość i że da się je utrzymać w równie dobrym stanie? Czy one zaczynają już rdzewieć?

Mam do wydania ok. 12 000, zależy mi koniecznie na B3, B4 odpada, musi mieć wspomaganie, silnik obojętny, ale koniecznie benzyna która dobrze zniesie LPG, wydaje mi się, że za tą cenę dostanę zadbane auto?

Jeśli nie trafisz na robionego rozbitka, to standardowo będzie do robienia podłoga w bagażniku, klapa tylna na dolnej krawędzi i drzwi.
Potem wiązka w klapie, nagrzewnica, maglownica, hamulce, szczególnie tylne, silnik zależy. Elektryczne szyby, będą szwankować, będą przecieki do wnętrza pojazdu od strony grodzi...
to taki czarny scenariusz.

Cena nie jest tutaj wyznacznikiem, niestety. Możesz za 12 kupić podpicowany szrot.

Okej, a jak z "duperelami"? Wcześniej miałem BARDZO zadbane Polo 2F z '92, z realnym przebiegiem ok. 130 000 (tapicerka w świetnym stanie, bez rdzy (mimo braku ocynku!), idealny lakier, nieopadnięte drzwi), a więc właśnie złoty okres niezawodności grupy VAG. Mechanicznie było świetnie (inna sprawa, że nie za bardzo miało się co psuć, silnik to pancerne 1.4D).

ALE. Auto miało dużo problemów z drobnymi rzeczami - psuły się mechanizmy szyb, wnętrze trzeszczało jak szalone, padły mechanizmy przesuwania foteli, klamki wymieniałem dwukrotnie (!), sypał się wybierak/linki biegów i generalnie wszystko chodziło tam bardzo luźno, padła przekładnia kierownicza i pewnie kilka innych rzeczy, o których zapomniałem - to wszystko przez niecałe 3 lata niezbyt intensywnej eksploatacji, w której o auto naprawdę dbałem.

Boję się, że od Audi 80 B3 mogę spodziewać się podobnych problemów?

Ja mam takie auto.... na co dzień.
80 B3 to auto które nawet stojąc w rzece nie zardzewieje. Dlatego dziwią mnie jakies wpisy o podłodze w bagażniku albo klapie.... jeśli cos takiego jest.... oznacza ze auto miało kolizje większą lub mniejszą.
Srodek... wzór... nic nie trzeszczy nie odpada nawet w zmęczonych egzemplarzach.
Tanie auto do przemieszczania się z punktu A do B.

Wiesz co, generalnie może tak, ale sam zupełnie nie dlatego szukam - bardzo lubię auta z lat '80, a Audi 80 B3 jest chyba jedynym, które oferuje ocynkowaną blachę, rozsądną awaryjność i rozsądne ceny zakupu/części. Chciałbym sobie takie auto zostawić na lata, ale też trzymać je w super stanie - jeżdżenie autem, które co prawda nie chce się zepsuć do poziomu niejeżdżenia, ale bije, trzeszczy etc nie jest tym, czego szukam.

Dzięki wszystkim za opinie i czekam na więcej!

Zadbane egzemplarze w dobrym stanie osiągają dość wysokie ceny.

Jak myślisz (myślicie), czy za 10 000 - 15 000 można znaleźć NAPRAWDĘ zadbany egzemplarz? Bo niby jest trochę ofert jak https://www.otomoto.pl/oferta/audi-80-audi-80-b3-1-8s-jak-nowy-100tys-km-zamiana-przyczepa-kampingowa-ID6zC5Cx.html, rzekomo przejechane 104 000, ale są też jak ta https://www.otomoto.pl/oferta/audi-80-cale-auto-w-oryginale-jak-nowa-1-9-d-kolekcjonarski-ID6yGDnN.html - oba samochody niby w super stanie i z bardzo niskim przebiegiem, więc dlaczego jedno z nich jest ponad 2 razy droższe od poprzedniego? Czy oferty, jak ta pierwsza, to po prostu wałki?

Podobały mi się też np. te: https://www.otomoto.pl/oferta/audi-80-stan-bdb61tys-przebiegjak-noweunikatklasyk-ID6zAEcU.html, https://www.otomoto.pl/oferta/audi-80-stan-kolekcjonerski-ID6zdPTp.html

Spokojnie w tym budżecie kupisz zadbane auto.
Ceny B3 to raczej umowa miedzy kupującym a sprzedającym.
Trudno objąć je jakimiś widełkami.

Ta, jasne, to że Twój egzemplarz nie ma rdzy (albo jeszcze jej nie wypatrzyłeś), nie znaczy że żadne nie będzie zgnite. B3 i C3 "już" elegancko zachodzą i choćbyś rzeczywistość zaklinał, to większość wykwity ma (nawet jakieś unikaty bezwypadkowe). Wystarczy się tylko do nich dogrzebać.

Te auta to już niezłe taczki, raczej nadają sie hobbystycznie na weekendy pojeździć jeśli ładne. Na codzień, to niezła ciekawostka dla ludzi o mocnych nerwach.

Zwróć uwagę na stan tylnej części podłużnicy. Na zewnątrz może być ok, ale tam nie będzie już tak kolorowo...

miałem b3, mają i koledzy, dobrze wiem, gdzie szukać, przemik

Zgoda.
Ale ja po prostu lubię nią jeździć

Nie mówimy, że to fajne auta, bo są, też lubiłem swoje 7A, ba, nadal uważam, że to najprzyjemniejsze auto z gamy b3/b4 do codziennej jazdy - DLA MNIE.

Tak jak Adaś napisał, one, nawet już niebite egzemplarze, mają powoli dość. Cynk się utlenia, i korozja włazi choćbyś się modlił do latającego potwora spaghetti.

Są wariaci co lubią, ja lubię też pojeździć np. B2.

Ale ocynk już się w nich kończy...

Hm, no dzięki Panowie - czyli generalnie cudów nie ma, auta już stare są, i pilnować, szukać, liczyć się z rdzą?

na pewno. Bać bym się nie bał, ale uwaga jest wymagana.