Typowe mankamenty to: łączniki stabilizatora, wycieki oleju, awarie osprzętu silnika (czujnik halla, czujnik temperatury, lambda), włączniki krańcowe w drzwiach, uszczelniacze zaworowe, dzwoniące szklanki, termostat i pewnie sporo innych. Ogólnie to są pierdoły. Moja 13-letnia chodzi jak zegareczek i kulturą pracy potrafi zawstydzić dużo nowsze konstrukcje.
ASO sobie możesz odpuścić, bo przy 16-letnim aucie i jego przejściach przebieg nie ma aż takiego znaczenia. Poza tym czy Ty
olek sprawdzałeś swoje b4 w ASO przed zakupem? Wątpię. Zresztą jak ja kupowałem swoją to tak zagadałem z handlarzem, że sam się przyznał ile cofnął i nawet książkę serwisową mi dał, bo się nagle odnalazła.
Popatrz czy auto nie ma nigdzie rdzy, bo jak pewnie wiesz audiczki są oczynkowane i nawet w 16-letnim egzemplarzu jesli tylko nie miał wypadku to nie ma prawa wyjśc rdza. Posłuchaj jak pracuje silnik, jeśli jest rozgrzany i mimo to popychacze (szklanki) napierdzielają to odpuść, albo przygotuj się na wstępie na ich wymianę. Zawieszenie nawet jak puka to się nie przejmuj, za dużo mniej niż 1000zł powymieniasz wszystko poza amortyzatorami i będzie niemal jak nowe. Popatrz czy auto nie gubi oleju lub płynu chłodniczego. Jak łapie temperaturę - szybko czy wcale? Ewentualnie czy się nie grzeje. Sprawdź czy płynnie przyspiesza aż do odcięcia (jak mi padła sonda lambda, to auto muliło powyżej 5000obr./min - oryginalna lambda boscha to wydatek 400zł).
Generalnie B4 to takie coś, że trudno je zajechać. Wszystko zależy od ceny jaką masz zapłacić, bo o ile auto nie kopci na niebiesko, nie gaśnie i nie ciągnie po rowach, nie ma śladów poważnego wypadku, a poprzedni właściciel nie gasił petów na fotelu pasażera to bierz. Bo w gruncie rzeczy nawet jak coś lekko puka, wahają się obroty na biegu jałowym, itd. to jesteś w stanie to w miarę tanio i sprawnie naprawić. Kwestia tylko w cenie. Jeśli jest wysoka, a auto w stanie takim sobie to olej tę ofertę. Jeśli autko żyleta to... i tak tanio go nie kupisz.
[edit] A gdybyś jeszcze raczył uzupełnić profil i powiedział, gdzie stoi to Twoje cudo co je zamierzasz kupić, to może jakiś uczynny klubowicz podjechałby z Tobą je pooglądać i rzucił bezcenną radą.
Acha. Pamiętaj - nie napalać się, auta kupujemy na chłodno.