2 dni przed stłuczką:
kilka miesięcy temu:
Oto i sprawca zamieszania:
Oto wynik kolizji ze sprawcą:
A tu jeszcze mała stłuczka kilka dni wcześniej, przed głównym wydarzeniem.
Kupiłem je we wrześniu 2006 w stanie jak na swój wiek idealnym, tapicerka prawie jak nowa, wygląda jakby auto miało kilka lat. Auto z Niemiec, do przyjazdu do kraju systematycznie serwisowane (właściciel nawet faktury wszystkie pokazywał) oraz garażowane.
W aucie po kupnie wymieniłem skrzynię biegów na taką od A6'tki, ponieważ w starej padł mechanizm torsen, oraz łożysko w przednim lewym kole. Silnik w stanie idealnym, po generalnym przeglądzie-remoncie w niemieckim serwisie kilkadziesiąt tyś km wcześniej. Po kupnie Auta przejechałem nim ok 10k km i stwierdzam, że chodzi idealnie, silnik nie wziął ani grama oleju, na benzynie sprawował się bez zarzutu. Na gazie (sekwencja wstawiana 2 lata temu, gdy auto przyjechało do Polski) od wiosny tego roku troszkę szwankowała gdy silnik był zimny. Czasem gasł na biegu jałowym jakby miał nieco za niskie obroty. Miałem w związku z tym w najbliższym czasie sprawdzić szczelność dolotu, jak polecali koledzy z forum. Byłem nawet w tej sprawie u Hansa z forum. Tydzień przed długim weekendem na parkingu wjechała we mnie Audi 80 i lekko dostałem w zderzak i światła z tyłu. Potem pojechałem na długi weekend no i wracając zajechałem do Bydgoszczy do Hansa, 20 min po wyjeździe od niego trafiła się niestety trochę większa...
kolizja z Matizem. Wyjechał z podporządkowanej, wyłonił się 50m przede mną zza samochodów. Próbowałem go ominąć. Dostałem w lewy przedni róg. To było miesiąc temu. Auto zholował do siebie Hans (dzięki wielkie przyjacielu za pomoc!) i aktualnie u niego stoi, można obejrzeć.
Kilka dni temu dostałem w końcu decyzję z ubezpieczalni w sprawie wyceny szkody. Trochę za tę stłuczkę dostanę

więc postanowiłem, że zmienię auto na nowsze (myślę o czymś podobnym ale młodszym o 2-3 lata i z klimą - A6 2.8 z silnikiem 30V z lat 96-97).
No to tyle tytułem długiego, nudnego wstępu
Nie wiem co mam teraz robić. Czy naprawiać auto i dopiero je sprzedać, czy może sprzedać je w tej postaci jak jest? Blacharz wycenił naprawę na 1300-1500zł + części. Części wyjdą drugie tyle. Całość naprawy wyjdzie mnie 2,5-3 tyś zł. Dodam, że auto po stłuczce o własnych siłach wjechało na lawetę.
Ile orientacyjnie mogę wziąć za auto w takiej postaci jak teraz, a ile po naprawie?
Auto kupiłem w zeszłym roku po dłuuugim poszukiwaniu porządnego, zadbanego auta, za 16500zł. Było już z wstawioną 10k km wcześniej sekwencją, jeszcze na gwarancji. Aktualny, udokumentowany przebieg 220k km. Silnik po generalnym remoncie w Niemczech, stan idealny, skrzynia biegów z Audi A6 z 120k km przebiegu. Może jest ktoś chętny?
