.: AUDI KLUB POLSKA :.

Wrzucam temat - niby nadmiar używanych autek na rynku, powinno być "klient nasz pan" a często spotykam się z wręcz "olewaniem" (za przeproszeniem ) z ich strony. Szukam A6 w tej chwili, wysyłam zapytania i dzwonię - najczęściej jestem zbywany. Czy może poprostu zbyt konkretne i szczegółowe pytania zadaję ? typu książka serwisowa? test w serwisie przed transakcją? czy to ich tak odstrasza? czy faktycznie większość ofert w gratce, otomoto itp to szmelc,czekający na frajerów? . To gdzie wtedy szukać normalnego auta?

Klient nasz Pan, to czasami jest w salonie ... jak kupujemy nowe auto, ale też nie zawsze...
A z używanymi jest baaaaardzo różnie, i przeważnie niebezpiecznie dla kupującego.
Mówię przeważnie bo to nie jest reguła.
Ja też szukam A6 2.5 TDi, jeszcze nie kupuję w tym momencie, ale się dosyć intensywnie "rozglądam" i powiem, ... że nie znalazłem jeszcze tego czego szukam.
Muszę podkreślić, że wcale tutaj nie chodzi o pieniądze, oczywiście chcę wydać tyle ile kosztuje średnio dany model, ale przeglądając oferty w necie wcale nie jest tak kolorowo jak by się mogło wydawać.
Nie wiem jak inni, ale ja chcę kupić samochód bezpośrednio od właściciela, nie ważne czy to będzie w Niemczech, Szwajcarii czy w ... w Polsce.
Myślę, że to jest chyba najlepszy sposób na uniknięcie wejścia na minę... Oczywiście ktoś powie , że wszystko można sprawdzić... może i tak, ale ja już różne rzeczy widziałem w tak zwanych " egzemplarzach jak igła " sprawdzanych i z książką...
a niektórzy handlarze to jak by MBA-a skończyli w handlu samochodami
Tak więc jeśli o mnie chodzi to tzw. dmucham na zimne i cieszę się , że nie muszę kupować "na szybko bo ktoś wyjeżdża za granicę , w nocy i podczas deszczu...", czego wszystkim kupującym, szanującym siebie i swoje samochody życzę...

Dzwonisz po komisach z powaznymi pytaniami, oni slysza, ze masz pojecie i wiesz czego szukasz, wiec Cie olewaja, bo wiedza, ze od nich auta nie kupisz.
W 90% komisow chca poprostu szybko posprzedawac swoje parchy. Z reszta o wiekszosci samochow, ktore sprzedaja malo co wiedza, bo nimi nie jezdzili a o autach, ktorych cos wiedza, to nie powiedza, bo to tak jak by sie przyznac do przestepstwa
Moje zdanie jest takie, ze jesli ktos jest w stanie na aucie zarobic, to inny musi stracic

jak szukalismy Golfa dla kumpla to trafilismy na jeden szczery komis. Przez telefon autko super, rdza tylko na tylnej klapie Przyjechalismy i gadka z kolesiem z komisu, zobaczyl ze sie znam to zmienil "typ" rozmowy. Golf oczywiscie caly zgnity ze szok Pytalem sie o inne Golfy na placu i Audi. Jaki przebieg? Na liczniku pewnie kolo 160tys. a rzeczywiscie 300-400 , Ksiazka serwisowa? Jak Turek wypisal i wrzucil z autem to jest, a jak nie to nie ma

o to chodzi. człowiek jest gotowy zapłacić stosowną sumę za odpowiednie auto.wiadomo, że naprawdę zadbane, bezwypadkowe jest warte powyżej średniej giełdowej. Ale w takim wypadku moje doświadczenia zupełnie dyskwalifikują autohandle. Jakieś 20 rozmów w jednym wąskim temacie (A6 1998-2000) zakończyło się negatywnie. Żadnego pozytywu, zaproszenia, czyli faktycznie na wstępie przyznanie się, że autko jest felerne.

No niestety,handlarze mili nie sa,nie byli i nie bedą.
Ja szukam takze szostki i nie moge znalezc takiej jak mnie interesuje,zjezdziłem Warszawe,Puławy,Kozienice,Radom i 0 sukcesu.
Od 1 wlasciciela auto z 2003-2003 kosztuje 70 000pln, od handlarza 10-20 tys pln taniej....

Niestety z tą naszą ulubioną marką jest tak że trzeba się nieźle naszukać aby coś dobrego tafić. Lśniących szrotów cała masa i , mnóstwo cwaniaczków, którzy niestety sprzedadzą te auta biednym niczego nie świadomym ludziom. Trzeba uważać, cierpliwie szukać a z burakami którzy cię zbywają nie gadać. Zyczę powodzenia.