O przekrętach - ciekawa sytuacja

seb-k

(Ten wątek napisałem też na A4-klubie ale uznałem, że może zaciekawi szersze grono - pozdrawiam)

Cytuj:

SPRZEDAŻ VECTRY:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=257566248 ...a sprzedawca kupił właśnie książkę serwisową do Opla na aukcji:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=254999138

Takich ludzi łatwo tropić... w dziale allegro - literatura samochodowa, wpisujemy w wyszukiwarce "książka serwisowa"... wyświetla nam się lista dostępnych lektur. Wybieramy jedną, która miała nabywców, wybieramy nabywcę i "pokazujemy przedmioty sprzedającego" ...mam tego więcej... NA DOLE DODAŁEM

Wymieniam auto i widzę, że zatrważająca większość aut z Allegro i Otomoto mają kręcony przebieg - zanim kupicie coś zastanówcie się czy zamiast 150kkm na blacie nie powinno być 300kkm... Zostajecie oszukani nie tylko na kwotę różnicy cen aut o tak rozbieżnych przebiegach - ale także na kwotę ceny nadchodzących napraw ... o czasie i narwach nie wspomnę. Zastanawia mnie dlaczego policja się tym nie zajmie. Wiem - korekta przebiegu to nie przestępstwo - ale powinien być przepis nakazujący robienie tej korekty tylko w salonach przy specjalnym inspektorze i oczywiście w granicach realnych a nie o połowę stanu rzeczywistego.

WAŻNE: Zauważcie np, że po wyświetleniu listy aut w trybie wyszukiwania Allegro linijka pod linijką będą pokazywały się podobne przebiegi ... chodzi o to, że są to najprawdopodobniej mapy pamięci wgrywane do komputera razem z sumami kontrolnymi... Przebiegi np będą 186kkm, 187kkm, 186kkm, 188kkm... ale to zależy jak daleko kto mieszka od granicy. Przy granicy niemieckiej aż roi się od tablic reklamowych "KOREKTA PRZEBIEGU".

ps1. Wysłałem ten tekst na Joemonter - może kiedyś się tam pojawi ;-)

ps2. Nie chciałbym być też opatrznie zrozumiany, nie chodzi mi o to , że nie ma aut 12 letnich z przebiegiem 150kkm... ja sam robiłem autem 10kkm rocznie w porywach 11kkm (benzyniakiem to ok 4000zł wydatków na paliwo rocznie) ... i zarzuty o fałszywy przebieg byłyby dla mnie niesprawiedliwe (no chyba że ktoś przede mną). W tej sytuacji chyba powinienem dodać kilometrów żeby być wiarygodnym, no ale to byłoby bez sensu jak lokata. Nie ma więc co od razu generalizować. Wystarczy wyzbyć się nadmiernego optymizmu i stać się realistą.

CD1:

Cytuj:

Warto zwrócić na powtarzające się przbiegi lub zbliżone... 186, 164,191... te liczby w A4 są dość częste, są też inne częste... ja bym je nazwał "PECHOWYMI w Niemczech"... Holandii, Belgii, Austrii, Francji, Włoszech

...a zatem szukam dziadka z Polski z Audi A4 kupionym w salonie, idę do niego z wydrukiem listy cen oszustów z internetu , pokazuję i mówię, "patrz pan w jakich cenach chodzą - sprzedaj mi za 1000zł drożej"

CD2:

Cytuj:

I żeby nie być gołosłownym

MAMY AUKCJĘ Z KSIĄŻKĄ DO AUDI:!!!!
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=254789506

ORAZ 2 KUPUJĄCYCH....

A co sprzedają Ci panowie:??????????????????!!!!!

Ten wziął jedną książkę:
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=255462180

A ten aż 4: (na zaś )
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=255564885
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=255981421

LINK DO WĄTKU W A4-KLUB:
http://www.a4-klub.pl/smf/index.php/topic,18539.0.html[/quote]

Przemysław · **Dołączył(a):** 12.kwi.2007 17:31:51 **Posty:** 783

Przyznam szczerze mnie wogóle to nie dziwi...Każdy chce zarobić !!!!!! , tak jak i każdy polak chce mieć niski przebieg w samochodzi ktory kupuje...Ja juz wyobrażam sobie jak np na giełdzie podchodza patrza na licznik i jak poparzony wyskakuje bo zobaczył w dieslu 10 letnim 200 tysiecy przebiegu!!!!!No zobacz sam po sobie ( ja nie kwestionuje czy twoj to igla czy też nie bo moze faktycznie taka sie trafiła) 95 rok czyli samochod ma 12 niedlugo 13 lat stan licznika 132 tysiace... czyli wychodzi na to ze robił 11 tysiecy miesicznie czyli ok 916 a dziennie to wychodzi ok 29 km --- to chyba robił tylko rundke wokół domu i do garażu... ( i nie dałem tego przykładu zeby kogoś obraźić - broń panie boże ) tylko że jakby miało np 300 tysiecy to też nawet nie pomyślałbyś zeby taki sobie kupić , a to byłby normalny przebieg np w niemczech -25 tysiecy rocznie

Ps. z góry przepraszam ze przedstawiłem to na twoim samochodziku ale tak było najprościej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jeszcze raz sorki

seb-k

Spoko,

Ja sam kupiłem auto z książką serwisową przy 107kkm... i było to moje pierwsze auto. Nie znałem się na wielu rzeczach i oczywiście mogłem dać się nabrać - człowiek się uczy
Natomiast napisałeś że 29km dziennie jakby z ironią... ja tym autem robiłem 10km dziennie bo do roboty mam 4 km w jedną stronę a te 2 dodatkowe to dlatego że o sklep zahaczałem..

więc gdybym miał od nowości to przebieg byłby jeszcze mniejszy. Napisałem prawdę 10kkm rocznie... czyli 4000zł na paliwo... sądzisz, że stać mnie na większe wydatki? Chciałbym...

ta nadwyżka między 29 a 10 wynika może ze średnio kilku dłuższych wyjazdów w roku, wakacje, wycieczki itp.

ps. Auto już sprzedałem, szukam nowego

GrzesB

Przemysław napisał(a):

a to byłby normalny przebieg np w niemczech -25 tysiecy rocznie

Kolego! Śmiem twierdzić, że jesteś w błędzie. Moje odczucia co do niemieckich przebiegów to ok. 40-50kkm rocznie. W PL granica ta według mnie jest niewiele niższa, o ile jest w ogóle niższa. Czasy, kiedy autem klasy średniej wyższej jeździło się 20kkm rocznie odchodzą... (nie mówię o wyjątkach). Masz prosty przykład - C4 robiłem ok. 25-30kkm rocznie, szacunkowo użytkując tak samo moje obecne C5 (pracy nie zmieniłem, ciągle to samo) zrobię ok 50kkm... Kręcimy coraz większe przebiegi, a chcemy kupować auta bez przebiegu... niestety to jest smutne, ale prawdziwe...

Lookazz

Ludzie chca byc oszukiwani w sprawie przebiegow, nie da sie poprostu inaczej, przyjdzie taki jeden z drugim, bedzie marudził ze wysoki przelot, ze silnik brudny, znajdzie cos jeszcze, nic tylko zepsuje Ci humor i jeszcze nawyzywa ze trupa mu wciskasz

polskie realia niestety, a tak, handlarze kreca liczniki i taki "klijent" nie zwroci nawet uwagi na zuzyte opony, stukajace zawieszenie czy dawne naprawy blacharskie.... wezmie bo miał mały przebieg :peace:

Przemysław · **Dołączył(a):** 12.kwi.2007 17:31:51 **Posty:** 783

Grzes wiem o tym ze nawet wieksze sam osobiscie znam goscia ktory mercedesem z 2004roku ma juz przejechane ponad 0.5 mln... te 25 tysiecy dalem jak taka dolna granice zeby ludzia nie robic przykrości

:D:D:D. pozdrawiam

rodzynek

A ktoś moze chce nabyć A4 '04 z przebiegiem 150 tys km? Całkiem prawdziwy

flavios · **Dołączył(a):** 10.gru.2003 01:33:16 **Posty:** 1704

Po pierwsze ameryki nie odkryles.
Po drugie. Sprzedaj komuś auto które ma na blacie 650 000km!!!
NIe masz tyle szczęścia.
Ostatnio znajomy wziął w rozliczeniu MB 190 2,0D i musial sie go pozbyć. Auto miało na zegarze 350 000km. I trafił sie koleś który oglądał oglądał i stwierdził że stan super. usiadł w środku i wyskoczył jak oparzony krzycząc że to przeciez juz ma 350 000 tyś przejechane. Auto prawie 30lat a ten PALANT bo inaczej nie mozna nazwac mowi ze fura ma za duzo przejechane bo az 350k???!!! Szok. Przeciez wiadomo (tzn ludzie posiadajacy mózg wiedzą ) ze to auto przejechalo conajmniej 1 600 000 z czego pewnie z 800k jako taxi.
jak nie bedziesz mial 186-184-188 tys to nie sprzedaz swojego auta chyba ze bedzie mega lalka. Ale i tak będzie ciężko. trzeba trafić kogoś kto ma mózg a przewaznie kupujacy go nie posiadaja.
ja juz pisalem co widze na polskich gieldach w innym temacie i nie chce sie powtarzac. Rozumiem ze mozna nie miec wiedzy tech ale byc calkowita sierota to juz nie...

rafala6

Żeby sprzedać auto to trzeba cofać :):

enduroboy

jak kupowalem pierwsze auto w 96r byl to mesio 123 2.4D z 81r mial 750000km na szafie i z najwieksza checia go wzialem bo wiedzialem jakie to sa auta i ze przynajmniej przebieg mam prawdziwy :diabel:

dobilem nim prawie do 1000000km i poszedl na zlom

GrzesB

rafala6 napisał(a):

Żeby sprzedać auto to trzeba cofać :):

Ja nie cofnąłem swojego C4 - miało chyba 324tysie (ktoś wcześniej napewno cofał, bo kupiłem 10 letnie a miało wtedy 219

) i znalazł się kupiec dość szybko. Poszło bez problemów... Był wcześniej jeden oglądający - o przebiegu też nic nie mówił...

A teraz coś z drugiej strony. Kumpela sprzedawała Seicento 2001r. VAN przerobiony na osobówkę za śmieszne pieniądze. Na szafie było 157kkm (orginał). Wszyscy pytali o samochód dopóki nie usłyszeli o przebiegu... wtedy już im się nie podobało, że cena niższa o 20% od rynkowej... Ale do rzeczy - była taka rozmowa:
Klient: Dzień dobry!
Sprzedawca: Dzień dorby!
[...po wielu pytaniach odnośnie auta i 10 minutowej rozmowie telefonicznej...]
K: A co ten przebieg taki duży?
S: Jest udokumentowany i faktyczny.
K: No ale jest za duży...
S: No to jak Pan chce to na wieczór będzie 110kkm ale bez książki serwisowej... czyli taki rodzynek jak Pan może obejrzeć w komisie.
K: <BIP> <BIP> <BIP>

Taka mentalnośc polaków. Tanio kupić i nieuzywane auto na rynku wtórnym!

ando1414

niedawno zapytał mnie o drogę Belg (sytuacja lekko dziwna bo późnym wieczorem wjechał na moje podwórka)
przepiękna A6 s-line chwilę pogadaliśmy: auto za 6 tygodni będzie miało rok i ma przejechane 180 TYSIĘCY km (z ciekawości przeglądnołem przebiegi podawane w ogłoszeniach dla tego rocznika :):

)

Grzegorz-DTR

bo dla większości kupujących, nie mających bladego pojęcia o mechanice, blacharce, przebieg jest jedynym wyznacznikiem stanu auta. Ludzie nie patrzą nie sprawdzają, jak jest naprawdę. Auto ma mieć do 200 kkm, ma wisieć drzewko zapachowe, aby nie czuć stęchlizny, musi być książeczka serwisowa, z duża ilością pieczątek. ot cała recepta na sprzedanie auta. nie chodzi o to, że nie wiedzą jak to sprawdzić, im zwyczajnie nie chce się dowiedzieć na co zwrócić uwagę.

Mnie osobiście rozbawia tekst : "auto od niepalącej kobiety, która jeździła tylko na zakupy"
już widzę tą jazdę. silnik wiecznie na wysokich obrotach, lub za niskich, tak aby panewki dostawały w du.., jazda na pół sprzęgle, no i te super parkowanie pod sklepem :):

)

, fotele odbite super włochatym czymś w kolorze tygrysa bengalskiego, bo tapicera wygląda jak durszlak, po przypaleniach od kiepów. ile to razy można spotkać, sytuację jak w zimie, ktoś odpala auto, bach jedynka i sandał w podłogę.

Morgi

Sprzedając auto nie cofałem (230 kkm)
Kupiłem z 323 kmm - jak widać przebieg mi nie straszny

ADAM 12

Bo ludzie chcą kręcone i nikt tego nie zmieni.90% polaków szuka na chwilę obecną Diesla i tylko Diesla (może być biały :):

) 15 latka z przebiegiem 150tyś.I co z tego że w twarz takiemu powiesz że jest debilem :?:

ehh szkoda prądu.
Rynek dostosował się do tego czego ludzie szukają i dzięki temu ja mam dużo dużo pracy .
Jak na razie cieszy mnie to.

meszrum

Adam,

w przyszłym roku chcę sprzedać AFB.
wiem, że pomimo stanu tech/opt wskazującego na 40 000km, przebieg ponad 260 000km będzie kłuł w oczy. mam stos faktur od początku użytkowania, lecz nasuwa się gorzkie pytanie: i co z tego?

pytanie: czy mam cofać? czy mam wyrobić sobie pieczątki Johannes'a i kupić książkę serwisową?
:):

papaj

to chore... to co ja miałbym mieć za przebieg przy 22 letnim aucie?
i jak ktoś wsiada i patrzy 232 000 to od razu krzyczy KRĘCONY.
I tak źle ... i tak nie dobrze

ADAM 12

meszrum napisał(a):

Adam,

w przyszłym roku chcę sprzedać AFB.
wiem, że pomimo stanu tech/opt wskazującego na 40 000km, przebieg ponad 260 000km będzie kłuł w oczy. mam stos faktur od początku użytkowania, lecz nasuwa się gorzkie pytanie: i co z tego?

pytanie: czy mam cofać? czy mam wyrobić sobie pieczątki Johannes'a i kupić książkę serwisową?
:):

Widzisz merszumie.
Ja bym kupił, dla mnie nie jest istotny przebieg tylko stan wybranych elementó w aucie.Dobrze wiem że silniki z przebiegami rzędu 200-300 tyś są w stanie zrobić drugie tyle przy poprawnej eksploatacji.
Jednak wielu ludzi zamiast kierować się fachową literaturą lub wiedzą ekspertów wciąż słuch "Kazików" z garażu obok u których fachowa wiedza skończyła się wraz z fabryką FSO.
Tak czy owak.Nie kręć, czekaj na "odpowiedniego klienta" bo ponoć każde auto ma takowego

oliwer78

Ale nowosci...
Ja juz to wiedzialem 10 lat temu, ze lepiej niszczyc i nic ni robic dopoki nie stanie. Ukulac cos, zeby sie toczyl dalej i z przereconym licznikeim na gielde i cena 5tys nizsza. Efekt gwarantowany, handlarze skakali jak oce po rpzzazonym weglu. Czlowiek mial 5 aut miesiecznie i sie najezdzil ile chcial, czasami nawet nie zdazyl niczego popsuc. Myslalem, ze cos sie zmienilo...

autorus

Kupiłem samochód dla żony fiesta 98 1.25. Dałem ok 7kzł. Zakupiony od kobiety niepalącej faktycznie. Przebieg 110kkm. Mam go od pół roku, włożyłem już w niego 4,5kzł.

Gdyby nie to, że żonka zrobiła dopiero prawojazdy to bym ten rumpel wywalił. Ale do ćwiczeń się nadaje. JaK się nauczy pożądnie jeździć to dostanie moją octavię 127kkm 2004 nie kręcony i wypieszczony

A ja oczywiście audi.

Nie kręcę i nie mam zamiaru tego robić.

Autorus

ps. W ogłoszeniu było ze facetka nie włożyła w niego złotówki. To się akurat zgadzało. Kupa rzeczy była do remontu. :diabel:

.: AUDI KLUB POLSKA :.

O przekrętach - ciekawa sytuacja

Kto przegląda forum