Dzieki za okazana pomoc. Tato wczoraj kupil to audi, wieczorem opisze szczegoly...
No wiec, Samochod ogolnie w fajnym stanie. Leciutko podniszczony w kilku miejscach, jednak najprawdopodobniej rzeczywiscie bez wypadku. Wszystkie szyby poza prawa pasazera z 2001r. W srodku tez ladnie choc z wyraznymi sladami zuzycia. Bez wymienianych w aukcyjnym opisie TV, DVD z polamanym podlokietnikiem (na zawiasie).
Koles pokazal ksiazke, ktora wysmialem. Wszystkie wpisy nabazgrane ta sama reka. Wszedzie ta sama pieczatka...Zrobilismy focha i pokazal oryginal...jejku... stan licznikowy ok 160k km - w oryg. ksiazce 164k w 06.2006r. Robia walek zeby ukryc ile 30, 40 moze 50k km. Facet z rozbrajajaca szczeroscia przeprosil i powiedzial ze jakby wystawil na allegro auto z przebiegiem powyzej 200k to nikt by do niego nie przyjechal. Tak - handlarze sprzedaja zludzenia...
Pojechalismy na Vaga do serwisu VW w Płocku. Zero powazniejszych bledow, 4 mechanikow uznalo, ze auto jest ok. i nawet V6 pracuje ladnie
W najblizszym czasie auto bedzie dokladnie badane przez mechanika juz u nas - zobaczymy jakie beda wnioski. Jak narazie tato jest szczesliwym wlascicielem niuni.
Aha jeszcze jedno. Handlarz powiedzial, ze woli handlowac volvo bo po nie przyjezdzaja starsi panowie i oceniaja samochody z tylu po kolorze. Nie przyjezdzaja z synami
Jeszcze raz dzieki za pomoc.